Maltretowanie dzieci zostawia wyraźne ślady na DNA

PAP |

publikacja 21.10.2025 19:46

Maltretowanie pozostawia dające się zmierzyć "genetyczne blizny".

Przemoc Jakub Szymczuk /Foto Gość Przemoc

Nadużycia w dzieciństwie powodują wyraźne zmiany w działaniu genów. Dotyczy to m.in. różnych części mózgu, w tym - odpowiedzialnych za regulację emocji, pamięć czy zachowania społeczne. Zaniedbywanie i znęcanie się nad dziećmi to jeden z najpoważniejszych problemów zdrowia publicznego na świecie - przypominają autorzy nowej publikacji, która ukazała się w piśmie "Molecular Psychiatry".

Jednak, jak odkryli, problem sięga znacznie dalej niż jego psychologiczne skutki: wpływa również na mózg i procesy biologiczne poprzez zmiany genetyczne, które dotąd pozostawały słabo poznane.

Naukowcy donoszą bowiem, że maltretowanie pozostawia dające się zmierzyć "genetyczne blizny". Przeprowadzili oni szczegółową analizę epigenomu - zestawu chemicznych "przełączników" na DNA, które regulują aktywność genów - w trzech różnych grupach, aby zidentyfikować biologiczne markery związane z traumą wynikającą z przemocy doświadczanej w dzieciństwie.

Uczestnikami byli m.in. małe dzieci i nastolatki, wobec których zastosowano środki ochronne, a także zmarli, objęci sądowymi sekcjami zwłok. Wśród nastolatków dodatkowo wykonano badania MRI mózgu.

- Zidentyfikowaliśmy cztery miejsca metylacji DNA, które były konsekwentnie powiązane z przypadkami przemocy wobec dzieci, mianowicie ATE1, SERPINB9P1, CHST11 i FOXP1 - wymienia główny autor badania, prof. Shota Nishitani z japońskiego Uniwersytetu Fukui.

Wspomniana przez badacza metylacja to jeden z głównych mechanizmów regulacji aktywności genów.

Spośród czterech zidentyfikowanych miejsc szczególnie istotne okazało się FOXP1, które działa jak "główny przełącznik" genów zaangażowanych w rozwój mózgu. Naukowcy odkryli, że nadmierna metylacja genu FOXP1 była powiązana ze zmianami objętości istoty szarej w korze oczodołowo-czołowej, zakręcie obręczy i zakręcie wrzecionowatym - obszarach mózgu odpowiedzialnych za regulację emocji, przywoływanie wspomnień i funkcje społeczne.

Wyniki te wskazują na biologiczne powiązanie między wczesną traumą, rozwojem mózgu i późniejszymi skutkami dla zdrowia psychicznego - relacjonują badacze.

- Trauma z dzieciństwa to nie tylko bolesne doświadczenie psychiczne, ale także zjawisko pozostawiające trwałe biologiczne ślady na poziomie molekularnym i w strukturze mózgu - wyjaśnia prof. Tomoda. - Identyfikując te epigenetyczne markery, mamy nadzieję opracować nowe narzędzia, które pozwolą jak najwcześniej rozpoznawać dzieci zagrożone i udzielać im wsparcia.

Aby móc wykorzystać swoje odkrycie w analizach predykcyjnych, naukowcy opracowali wskaźnik ryzyka metylacji (MRS), oparty na czterech zidentyfikowanych miejscach zmian na DNA. Wskaźnik ten pozwalał skutecznie rozróżniać osoby z historią przemocy od tych, które jej nie doświadczyły, co sugeruje jego potencjał jako obiektywnego narzędzia przesiewowego do identyfikacji traum z dzieciństwa.

Naukowcy zwracają uwagę, że znaczenie tego odkrycia obejmuje wiele dziedzin, w tym opiekę zdrowotną, medycynę sądową i politykę zdrowia publicznego. W medycynie wspomniane biomarkery mogą pomóc w usprawnieniu wczesnej diagnostyki oraz w opracowaniu spersonalizowanych metod leczenia uwzględniających doświadczenie traumy. W medycynie sądowej mogą wspierać postępowania wyjaśniające i działania na rzecz ochrony dzieci. Ponadto - uważają eksperci - narzędzia przesiewowe mogą pomóc w rozwoju opieki profilaktycznej, ograniczając długofalowe społeczne skutki przemocy wobec dzieci.

- Dzieciństwo powinno być czasem bezpieczeństwa i rozwoju - podkreśla prof. Tomoda, cytowany na stronie Uniwersytetu Fukui. - Zrozumienie, w jaki sposób trauma z dzieciństwa wpływa na nas biologicznie, może doprowadzić do opracowania lepszych strategii zapobiegania, leczenia i wsparcia, pomagając przerwać cykl przemocy.

Marek Matacz