• gut
    23.01.2013 19:39
    Zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Artykuł bardzo interesujący. :-)
  • TehITCTqfg
    13.11.2015 18:27
    Peerfct shot! Thanks for your post!
  • naukowiec
    09.09.2016 15:01
    Artykuł to stek bzdur. Wielkość ciała się zmniejszyła, to i musiał się zmniejszyć mózg. Oczywiste, zważywszy na fakt, że nawet teraz wielkość mózgu człowieka jest na granicy przeżycia (przez to samice u homo sapiens rodzą w bólach, bo tak duży mózg nie rozwinąłby się po urodzeniu, musi już być duży w okresie prenatalnym, duży mózg to i duża głowa i właśnie ta duża głowa powoduje ból u rodzących kobiet, w stopniu największym spośród wszystkich ssaków). Poza tym nie tyle bezwzględna wielkość mózgu decyduje o inteligencji, co stosunek jego wielkości do innych części ciała (to dlatego słoń nie jest inteligentniejszy od homo sapiens). Co do rzekomego spadku inteligencji - badania mówią o czymś wręcz przeciwnym, inteligencja u człowieka stale wzrasta (efekt Flynna - https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Flynna). "Kolejne pokolenia ludzi używają mózgu coraz rzadziej"? A to niby jakim cudem? Mózg jest organem biologicznym składającym się z komórek (neuronów), myślenie zachodzi w wyniku impulsów elektrycznych i reakcji chemicznych pomiędzy neuronami, a one przebiegają stale w mózgu (nawet jak człowiek śpi). Czyżby zdaniem autora mózg u współczesnego człowieka wyłączał się okresowo? A serce też? A może impulsy przebiegają wolniej? Wierutna bzdura! "Urządzenia zewnętrzne" wcale nie powodują mniejszego zużycia mózgu, jak próbuje przekonywać autor, jedynie odciążają ośrodki pamięciowe - i dobrze, bo dzięki temu zmienia się struktura mózgu, mniej musimy pamiętać, a więcej energii możemy przeznaczyć na przetwarzanie informacji. Utożsamianie człowieka z dobrą pamięcią z człowiekiem mądrym jest totalnym nieporozumieniem (najlepszą pamięć mają sawanci). Tak samo jak twierdzenie, że Grecy byli mądrzejsi niż ludzie obecnie. Co to znaczy "mądrzejsi", co to jest mądrość (cecha rozumiana przez ludzi bardzo subiektywnie), jakie wskaźniki poza własnym widzimisię zastosował autor do oceny tej mądrości, czym jest mądrość bez wiedzy (a nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, że dzięki rozwojowi fizyki, biologii czy psychologii dzisiejsi ludzie mają dużo więcej wiedzy o świecie niż Grecy). Kluczowa dla przetrwania jest inteligencja, a nie jakaś wydumana mądrość. Kolejny wątek - atrybuty fizyczne. Ludzie dawniej byli więksi i bardziej ciężcy, ale czy zdrowsi? Wystarczy porównać średnią długość życia dawniej i obecnie. I na koniec podstawowa zasada ewolucji się kłania. Ewolucja z zasady nie powoduje regresu cech, które są istotne dla przetrwania. Zgodnie z nią inteligencja, jeśli jest podstawową cechą dla przetrwania, powinna być faworyzowana przez dobór naturalny (i jest, co potwierdzają badania). Gdyby jej poziom się nie zwiększał, to znaczyłoby to, że nie jest ważna dla przetrwania homo sapiens, więc jaki problem, że zanika jakaś cecha mająca niewielkie znaczenie dla człowieka? Pesymistyczne widzenie człowieka, jakie prezentuje autor, jest modne w pewnych kręgach i łatwiej trafia do ludzi (funkcja obronna, na tej samej zasadzie ludzie bardziej wolą czytać o zbrodniach niż happy endach - "dobra wiadomość to zła wiadomość), ale z reguły ma ono niewiele wspólnego z faktami, opiera się na stereotypach, braku wiedzy naukowej i osobistych uprzedzeniach.
  • Brabra
    02.10.2017 09:27
    Naukowcu to co piszesz o rodzeniu i główkach jest naciągane - Z tego co pamiętam to najbardziej przy porodzie bolały mnie skurcze porodowe (czyli mięsień macicy) i rozwieranie szyjki macicy pod wpływem prostaglandyn i tychże skurczów- a nie przechodzenie głowy dziecka. Bóle krzyżowe- wywołane właśnie napieraniem główki dziecka na kośći miednicy- faktycznie są spore ale występują tylko w pewnym procencie porodów, a samo rodzenie się główki i związany z tym ból to już tylko "wiesienka na torcie", że się tak wyrażę.. ;) Ale oczywiście wielkość kanału rodnego jest pewnym ogranicznikiem co do wielkości mózgu dziecka, choć i tu jest miejsce na pewien zapas- główka dziecka dzięki szwom i ciemiączkom jest w pewnym stopniu sciśliwa. Myślę ze w przeszłości kobiety miały szersze miednice i mogły rodzić dzieci z większymi główkami. Te ze zbyt wąskimi miednicami zwyczajnie nie przeżywały pierwszego porodu i tak pewnie dobór naturalny rozwinął u nas postrzeganie szerokich bioder kobiet jako atrakcyjne.
  • Brabra
    02.10.2017 09:28
    Szersze biodra- większa głowa dziecka ;) itd
  • Xyz
    04.07.2018 11:37
    Szersze biodra.... czyli coraz groszy kąt ustawienia kolan... Już teraz kobiety narażone są dużo bardziej niż mężczyźni na problemy z kolanami ze względu na to, że kąty bioder i kolan są mniej ergonomiczne. To jest wielki minus wyprostowanej sylwetki człowieka, że jego miednica nie do końca jest do tego przystosowana. Dlatego tyle porodów jest powikłanych i wymaga interwencji lekarskiej, zamiast odbywać się w domowym zaciszu.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg