W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.
"Mózgi kobiet i mężczyzn wyraźnie się różnią. To fakt zbadany naukowo. Na czym polegają różnice i co z nich wynika?"
Co wynika - pyta red. Rożek. Może wynika, że w jednych mózgach trochę więcej, a w drugich trochę mniej diabła? Pozostaje jeszcze tylko do wyjaśnienia w których. Ale nauka pewnie prędzej czy później i z tym sobie poradzi.
Skąd taki wniosek? Nie, nie z tym że nauka sobie poradzi, ale z tym diabłem. Otóż tak mi się nasunęło mimowoli po przeczytaniu felietonu red. Kucharczaka, Franciszka, w tymże samym Gościu. W felietonie tym bowiem, red. Kucharczak odwaznie stawia tezę, że za radiestezją stoją jakieś ciemne moce. Że "żyły", ze ich odczuwanie, to otwieranie się na tych mocy - działanie.
Idąc tym tokiem myślenia, wszystko czego dziś "naukowo" nie rozumiemy, nie potrafimy "naukowo" objaśnić, każda powszechna czy fenomenalna funkcja organizmu, musi być przejawem Złego. I należy jej unikać!
Dajmy na to myślenie i (samo)świadomość bycia Osobą, których tak naprawdę obecnie nauka przecież nie potrafi objaśnić (tylko słowotokiem mądrych terminów udaje że potrafi), są bramami dla Zła i należy ich unikać. Obłęd? Obłęd.
To prawda, myśleniem można było wymyśleć, że jest się Nad-. że ktoś jest Pod- (człowiekiem), że białe jest czarne, że coś tam. Ale żeby od razu tak en block wniosek, że myślenie szkodzi?
To samo z mową, są tacy co mową zabijają. Czy zatem w ogóle nie mówić? Nie używać tej naturalnej funkcji organizmu?
Dlaczego zatem tylko dlatego, że fizyko-chemiobio-psychonatury jakiegoś "odczuwania" się jeszcze nie rozumie, kwalifikować je do zagrożeń? Tym samym "kanałem" może przecież wnikać i Zło, ale przecież i Dobro. Czy sam kanał jest zły, czy raczej wybór tego co się nim do umysłu, do duszy wpuszcza?
Konkludując: Wiara i rozum winny iść z sobą w parze, rąsia w rąsię, ramię w ramię, jak lewa i prawa półkula mózgu, jak mózg żeński i mózg męski, nie ścigać się. Bo z tego efekty zawsze będą opłakane.
A wracając do naszych baranów, pardon - mózgów, żadna rewelacja. Kolejny raz nauka odkryła coś, co każdy wie. Wie, jeśli obserwuje, jeśli rozumnie (czyli nie gazetą) myśli.
Skłodowska-Curie jedynie kontynuowała badania swojego męża ;-). Ktoś już kiedyś powiedział jakiejś feministce, "dlaczego na przeszło tysiąc arcymistrzów szachowych, kobiet jest zaledwie 30"?. Badania jak widać odpowiedziały czemu, ale czy to przejdzie przez usta i umysł genderowców?.
PS: Jeżeli ktoś chce podawać trafny przykład kobiety fizyka(laureatki nagrody nobla, jako jedynej obok Skłodowskiej-Curie na świecie), to polecam podawać Marię Goeppert-Mayer urodzoną w Katowicach.
Gnderysci i genderystki zdaja sobie w plni sprawe z biologicznych uwarunkowan zachowania. Natomiast ich przeciwicy przeciwniczki neguja kulturowe uwarunkowania.
Jeszcze jedno: Skoro dzieki anatomii mozgu kobiety sa zdolniejsze do empatii, to wlasnie kobiety powinne byc ksiezami, chocby dlatego, ze bylyby doskonalymi spowiednikami. Wiec nie rozumiem dlaczego polscy biskupi, ktorzy tak bardzo sie przjmuja biologicznym uwarunkowanie zzachown ludzkich, sa przeciwnikami swiecen kaplanskich dla kobiet.
Jeśli chodzi o wybitne kobiety, pionierki w nauce, to należy wymienić Sonię Kowalewską, z polskiej rodziny zamieszkałej w Rosji, która była pierwszą znaczącą matematyczką.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że matematyka to przede wszystkim ... dyscyplina.
http://fr.wikipedia.org/wiki/Marie_Curie
Na amerykanskiej stronie, chociaz kiedy zapytales weszlam jeszcze raz zeby sprawdzic I co? - juz zniknelo I jest sklodowska-curie.... ciekawe....
W Biblii, już na pierwszych stronach są powiedziane fundamentalne prawdy na temat człowieka i jego powołania jako mężczyzny i kobiety. W drugim opisie stworzenia człowieka, historycznie wcześniejszym niż pierwszy, jest powiedziane, że Pan Bóg stworzył człowieka najpierw jako mężczyznę i dał mu świat ożywiony, żeby się nim zajmował. Ale ten nie znalazł tam niczego równego sobie. Wtedy stworzył kobietę z jego żebra, żeby nie był sam. Tak więc kobieta jest stworzona dla mężczyzny, ogólnie dla ludzi, żeby się zajmowała innymi ludźmi.
Tu jest fundamentalna różnica, którą odzwierciedla się na poziomie fizjologicznym, min. innymi na poziomie budowy mózgu. U kobiety bardziej rozwinięte są te części, które są odpowiedzialne za mowę (komunikacja z innymi), za opiekę nad dziećmi (wielozadaniowość, węch, żeby mogła lepiej odróżniać pożywienie świeże od nieświeżego itp.), za kontakty społeczne. Jak to ktoś trafnie napisał, żeniąc się z kobietą, człowiek żeni się też z jej książką telefoniczną.
Za to mężczyzna jest silniejszy fizycznie i ma lepszą orientację przestrzenną, żeby mógł pracować fizycznie i przemierzać przestrzenie w poszukiwaniu pożywienia oraz bronić. Myślenie abstrakcyjne, żeby mógł układać plany.
Przytoczmy słowa Wandy Półtawskiej, która jak nikt inny zrozumiała myśl JPII dotyczącą roli kobiety, ale i mężczyzny (http://www.www.www.deon.pl/religia/wiara-i-spoleczenstwo/art,846,mlodziezy-trzeba-zaufac.html): Można to odczytać z Księgi Rodzaju − stworzył Pan Adama w Raju, dał mu ten Raj, świat materialny we władanie i "widział, że Adam był samotny"; i dla niego stworzył drugą osobę, Ewę. Można to tak określić: Adam stworzony dla świata rzeczy, a Ewa dla świata osób − i właśnie Ewa miała być do pomocy. Nie do jego zabawy, tylko do pomocy w zrozumieniu, że na świecie istnieje nie tylko materia, ale też świat duchowy, i człowiek nie jest tylko ciałem, ale ciałem uduchowionym.
Myślę, że lewicowy feminizm i ideologię genderyzmu będziemy mogli przezwyciężyć, jeśli odkryjemy nasze powołanie jako mężczyzn i kobiet, i jeśli będziemy nim żyli. Druga strona będzie próbowała wszystkiego. Np ostatnio, zamiast rzeczowo dyskutować, zaproszono Meryl Sreep, która oświadczyła, że Polacy są rzekomo zacofani, ... bo nie akceptują ideologii gender.
Tutaj trzeba jednak właśnie modlitwy, rozeznania i pogłębionej refleksji (pomocą będzie myśl JPII) oraz przemiana życia osobistego i społecznego.
Rola kobiety jest nieoceniona! Zly to wie, I dlatego probuje kobiete zniszczyc (poprzez media, pornografie, gender I inne badziewia), jego najwieksza sztuczka zas jest wprowadzenie takiego zametu, ze niestety kobiety same sie niszcza (te , ktore sie jeszcze nie polapaly, ze sa manipulowane przez najwiekszego oszusta na swiecie) - w imie rownosci I walki z ich uciemiezeniem. Pod pozorem dobrej idei, niestety kryje sie zlo I tutaj wlasnie trzeba miec nadzieje, ze panie feministki jednak przejrza na oczy....No chyba, ze one juz wybraly komu sluza, ale to zawsze mozna odkrecic! Modlmy sie o ich nawrocenie
Kobieta chrześcijańska stara się odpowiedzieć na powołanie, jakie otrzymuje od Boga, usiłując godzić rolę w społeczeństwie i w rodzinie w dialogu z Bogiem na modlitwie...
W swoim przemówieniu papież Franciszek podkreślił szczególnie wkład, jaki w Magisterium Kościoła na temat kobiet wniósł Jan Paweł II. ... Jednocześnie zaznaczył, że te nowe przestrzenie i odpowiedzialności kobieta musi łączyć ze swoją niezastępowalną rolą w rodzinie. „Dary delikatności, szczególnej wrażliwości i czułości, których bogaty jest geniusz kobiecy stanowią nie tylko autentyczną siłę dla życia rodzinnego, by promieniował klimat pogody ducha i harmonii, ale jest tym, bez czego nie możliwe byłoby zrealizowanie ludzkiego powołania”.
I otumanione zachwycały się tą perspektywą . A więc, na zajęciach technicznych w szkole , gorliwie posługiwały się młotkiem ,
śrubokrętem itp. Czy, przez to przestały marzyć
o rodzinie , dziecku ? Każda współczesna , samotna kobieta wmawia otoczeniu jaka to ona szczęśliwa , jaką robi karierę zawodową itp , do momentu aż pozna właściwego mężczyznę , a wtedy , jeżeli jeszcze nie jest za późno , pierwsze o czym marzy to mieć dziecko ! I tyle zostaje
z kobiety na traktorze . Więc wszystkie te , którym się nie udało , niech nie będą wredne
i nie ciągną za sobą innych kobiet , tylko dlatego , że im nie wyszło .Bo i tak przegrają .
Z naturą nie da się wygrać .Tylko czym one , gdyby się otwarcie przyznały do porażki , wtedy się zajmą ?
"Te biedne feministki nienawidza Boga, siebie, mężczyzn a także dzieci stąd u nich te zmiany w mózgu".
- Artykul traktuje o mozgach wszystkich kobiet, a nie mozgach feministek, wiec twoj komentarz to po prostu zenujaca "docinka", czysta zlosliwosc. No I w dodatku:
"Opieka nad dzieckiem jest najlepszą "pracą" jaka może wykonywac jego rodzic"
Dlaczego napisales "praca" w cudzyslowiu? Swiadczu to tylko o twoim zaklamaniu I znowu - drwiacej zlosliwosci, bo gdybys mial dzieci I spedzil z nimi 24 godziny na dobe 365 dni w roku, wiedzialbys kolego , ze to nie tylko praca (najprawdziwsza bez cudzyslowia), ale czysta harowka. (Oczywiscie jest ta praca w tysiackroc wynagrodzona miloscia dzieci, ktore sa najwiekszym szczesciem I blogoslawienstwem, zeby mi tu nikt nie zarzucil, ze jestem przeciw posiadaniu dzieci itp.)A moze chodzi ci o to, ze to nie praca "na prawde", bo sie za nia nie otrzymuje pienieznego wynagrodzenia? A no wlasnie.... Tym wieksza twoja przewrotnosc, zlosliwosc I niedowartosciowanie kobiety. Bo nie kazda kobieta to feministka, wiekszosc z feminizmem sie nawet nie zgadza, bo to naprawde przewrotowy I ekstremalny ruch, ale chodzi o zwykly szacunek I dowartosciowanie kolego...
Każdy płaci zarówno PIT iak i VAT.