Komentarze do materiału/ów:
W Drodze Mlecznej wykryto gwiazdową czarną dziurę o rekordowo dużej masie
Astronomowie zapewniają, że miną one naszą planetę w bezpiecznej odległości.
Szympansy i bonobo rozpoznają widocznych na zdjęciach członków stada niewidzianych od ponad 25 lat.
Jak na razie jego jednym przedstawicielem jest osa Capitojoppa amazonica.
Wilki z obrożami telemetrycznymi pomagają ujawniać przypadki wyrzucania padliny w lesie.
Te zabawne teorie spiskowe o udawanym locie na księżyc są jednak kompromitacją racjonalnego myślenia, ale wiadomo ludzie na takie głodne kawałki lubią się łapać :)
http://blog.cvsflags.com/flag-history/flags-in-space-why-does-the-flag-on-the-moon-have-flying-ripples
Z wypraw przywieziono dowód rzeczowy - cała masę skał księżycowych, w ilości jakiej bezzałogowe sondy nie byłyby w stanie dostarczyć. Zresztą Amerykanie, w przeciwieństwie do Rosjan nie wysłali na Księżyc automatycznych misji sample-return. ZSRR - owszem, no i nieco regolitu i skał sobie tym sposobem dostarczyli. Badano je nie tylko w ZSRR... No właśnie. Moskwa patrzyła Amerykańcom na ręce bardzo uważnie - szpiegostwo działało na pełnych obrotach, stacje nasłuchowe. Do lotu szykowano rakietę N-1, która miała dostarczyć jednego kosmonautę z sierpem i młotem (Aleksieja Leonowa) - jakiekolwiek próby sfingowania od razu by zdemaskowano! A byli w stanie to zrobić... Tymczasem były nieco nieśmiałe głosy uznania. Neila Armstronga nazwali nawet "Carem Pojazdu", w którym lecieli ku Księżycowi.
Kilka spraw odnośnie "rzekomych dowodów": KIEDY ta nieszczęsna flaga się ruszała? Proponuję niedowiarkom przejrzeć filmy z wszystkich tych wypraw - flaga "łopocze" tylko w chwili startu modułu powrotnego LMa (którym wracali astronauci z powierzchni) - na skutek gazów z dyszy wylotowej. Inny przypadek - porusza się gdy porusza ją astronauta i chwilę później. Na zasadzie wahadła. To są prawa fizyki. W 2008 w czasie spaceru kosmicznego w chińskiej misji Shenzhou 7, ichniejszy kosmonauta machał flagą w próżni, na orbicie. Też "łopotała", gdy nią poruszał (filmik na yt).
Gwiazd nie widać? Na większości ujęć nie - bo kamery nie służyły ich obserwacji a dokumentacji ekspedycji. Na ilu fotkach jakie zrobicie w nocy je widać? A to były w dodatku lata 60-70. Kolejna sprawa - to jak się poruszali po powierzchni, jak zachowywał się wzbijany pył (zobaczcie na tych filmach, choćby z sytuacji z księżycowym łazikiem) nie uda się nawet dziś skopiować stosując w kinie zwolnione tempo! Że nie było krateru pod dyszą lądownika... a dlaczego miał być? Na Ziemi też by nie było, a pył pokrywa twardy grunt na Srebrnym Globie, więc?
Nie ma sensu podawać więcej dowodów. Kilka lat temu zrobiono to w ramach programu "Myth Busters" (pogromcy mitów) na Discovery. Polecam wszystkim niedowiarkom ;)
Ponadto w program Apollo zaangażowanych były setki tysięcy ludzi. Cały świat pilnie to śledził. Po obu stronach "Żelaznej Kurtyny". Tego nie dałoby się ukryć... Dlatego nikt normalny w dzisiejszych czasach nie podważa tych pięknych faktów historycznych. Od 2009 wokół księżyca krąży sonda LRO, która fotografuje jego powierzchnię. Są zdjęcia wszystkich lądowisk. Razem ze śladami pozostawionymi przez człowieka - wszystko w necie :)
Pozdr.
Co do prawdziwości lądowania na księżycu to moim zdaniem nie ma to znaczenia. Czy w 1969 Amerykanie tam byli czy nie to bez znaczenia. Obecnie są możliwości by latać na księżyc, ale nikt tego nie robi bo po prostu nie ma to sensu. Nie ma tam nic ciekawego. Tylko skała. Po co to roztrząsać?
POza tym historyjka o mistyfikacji jest tak bardzo słaba, że trudno znaleźć jakąkolwiek jej logiczną wersję.
Amerykanie potrzebowali wtedy sukcesu na polu astronautyki i dopieli tego za wszelką cenę.
Nie widzę też powodu by twierdzić, że całość lądowania na księżycu to blaga tylko dlatego, że ówczesne komputery miały mniejszą moc obliczeniową niż dzisiejszy kalkulator. Wystarczy zbudować mechanicznie sprawny pojazd i tyle. Komputer miał tylko wspomagać astronautów, a nie odwalać za nich całą robotę. To pewnie nie pojęte dla wielu młodych ludzi, że można coś robić bez użycia komputera wyposażonego w Procesor i7, 16GB Ramu i Ultranowoczesną kartę grafiki.
miłego dnia!
Szkoda, że nie można wstawiać zdjęć, po jakie licho dyskutować o spiskowych teoriach. Może GN coś zrobi w tym kierunku, aby można było wstawiać zdjęcia. Mam ich sporow swoim archiwum.
Parę aktualnych fotek i tych starszych z archiwum NASA i po trollach internetowych. A tak rozrasta się towarzystwo miłośników płaskiej ziemi...
Najlepszym świadkiem prawdziwości tego lądowania było... ZSSR!
Gdyby tam był choć cień wątpliwości, Sowiety wykorzystałyby to natychmiast, a mieli przecież swoich szpiegów nawet w Białym Domu.
To lądowanie odbyło się naprawdę, ku ogromnemu żalowi Sowietów.
- Pamiętam emocje jakie przeżywaliśmy.