W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.
Zawsze myślałem, że prędkość światła jest prędkością graniczną (nieprzekraczalną)
Doprawdy trudno pojąć jak może Pan tak bałamucić swych czytelników: „Gdy cząstka porusza się, np. płynie szybciej, niż porusza się w niej światło, jest źródłem błękitnego promieniowania (nazwanego od odkrywcy promieniowaniem Czerenkowa).” Przecież każdy katolik wie, że aby wytworzyć promieniowanie Czerenkowa, światło nie porusza się w cząstce, lecz w jakimś ośrodku, i to z prędkością fazową mniejszą od prędkości cząstki. Cząstkami wysyłającymi promieniowanie Czerenkowa bywają m.in. leptony pozbawione wewnętrznej struktury (wierzą w to nawet niektórzy ateiści), więc jak ma się „poruszać w nich światło”?
O ile jestem w stanie zrozumieć (choć nie pochwalam) podsycanie przez Pańskich redakcyjnych kolegów „homolobby” drogą kłamstw na temat zjawiska homoseksualizmu – wzbudzanie nienawiści do tych nieszczęśliwych ludzi ma skłonić nieuświadomionych odbiorców do popierania interesów politycznych GN – o tyle Pana notoryczny sabotaż prawdy (zob. http://gosc.pl/doc/2973997.Po-co-komu-fale, http://gosc.pl/doc/2978794.Swiat-sie-pomarszczyl ) wydaje się czystą perwersją. Jakby Panu zależało na oswojeniu katolika, że musi być zawsze okłamywany. Jest to jawny atak na Kościół i obraza uczuć religijnych wiernych.
Nienawiści do „homolobby” w artykułach pana Rożka jakoś nie mogę się dopatrzyć, natomiast pański wpis w swojej drugiej części jest zupełnie nie na temat. Co do perwersji to proponuję zmienić portal internetowy bo tutaj raczej nie znajdzie pan, panie czytelnik_wierny uczestników w "zabawie".