W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.
Ehhh...
Wiem, że często tak jest kiedy publikuje się przedruki. Jednak warto przeczytać chociażby książki dr Williama Daviesa. Tam jest łopatologicznie wytłumaczone wszystko na temat glutenu, który ma właściwości opioidów ( narkotyków) poczynając, a na dziwnych substancjach rozregulowujących prace organizmu skończywszy.
Choroby serca, cukrzyca to główne skutki spożycia superglutenu zawartego we współczesnych odmianach pszenicy, jakie wyprodukowano dzięki rozmaitym zabiegom łącznie z technologią GMO włącznie.
Ludzie prowadzący długą antybiotykoterapię, chorzy na boreliozę powiedzą jeszcze jak łatwo zagrzybić układ pokarmowy i inne rejony organizmu spożywając podczas leczenia to "cudo".
Ale trudno. ktoś wpierw przeczyta ten króciutki abstrakt wychwalający gluten. Potem może po przeczytaniu tych słów pogrzebie i poczyta więcej.
Gorzała i cukier tyż narkotyki jak i cebula!
Człowieku nie czytaj za dużo- bo umrzesz z głodu.
70% społeczeństwa ma problem z metabolizowaniem takich zbóż, co skutkuje różnymi problemami. Kłopot w tym, że dostępne testy w bardzo wielu przypadkach nie wykazują nietolerancji czy alergii. Po miesięcznej abstynencji od zbóż potrafi "sama" zacząć się leczyć wieczna anemia, wysypki i zmiany skórne, przestają boleć stawy, reguluje si ę cholesterol itp.
Z drugiej strony rynek zbóż to konkretne pieniądze i ludzie, którzy żyją z ich sprzedaży.
Proponuję poczytać:
http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/
Np po benzynie będzie warczał jak "Maluch"- a po cemencie będzie miał betonowe poglądy.
Organizm ludzki podświadomie domaga tego co mu potrzebne.
Jeść to na co jest apetyt -oczywiście w granicach rozsądku i możliwości zdrowotnych np.nadkwasota.
Też, jak M. mam problemy ze zdrowiem. Odstawienie zwykłego pieczywa na trochę dłużej powoduje, że czuję się znacznie lepiej. Zapalenie skóry mam dalej, dieta mi nie pomaga, ale ciśnienie mam jak za czasów szkolnych. A one dawno już przeminęły. I chudnę. W moim przypadku to zresztą nie tylko gluten, ale w ogóle pszenica i żyto, więc zajadam się warzywami.
Niedawno czytałem (a i wiem to już od lat) że wielkim problemem w organizmie człowieka są drożdże. Ludzie którzy mają ich za dużo nie powinni ich dokarmiać (cukrem i tym, co się do cukru rozkłada, MOżecie się śmiać, ale w moim przypadku wytrucie drożdży a potem niekarmienie ich przyniosło rewelacyjne skutki. Podobnie zresztą jak paru innym osobom, które podobną kurację przeszły. Znam osobę, która w ten sposób wyleczyła się z potężnej anemii. Bo zbyt dużo drożdży powoduje problemy z wchłanianiem i nawet połkanie tabletek z żelazem niewiele daje...
Po tych doświadczenia wiem, że od żywienia bardzo dużo zależy. Tylko co pomoże jednemu, niekoniecznie pomoże drugiemu. Trzeba się skontaktować z lekarzem, kóry zbada na co konkretnie człowiek ma nietolerancję i odpowiednio ustawi dietę... Śmiejcie się, ale jak nie będziecie umieli pozbyć się niektórych dolegliwości a lekarze nie będą wiedzieli co jest grane, to polecam... Naprawdę
Nie rozumiem mody na bezglutenowe jedzenie. Ja dowiedziałam się 2 lata temu, że cierpię na nietolerancję glutenu (zrobiłam test w Revitum). To dopiero jest problem. Czułam się bardzo źle po zjedzeniu niektórych pokarmów. Teraz wiem, dlaczego tak się działo... Na szczeście wszystko już wróciło do normy. Na szczęście dostałam suplementy diety we wwspomnianej już przychodni.