• Gość
    17.05.2017 11:45
    Kiedy wreszcie odważą się wykonać badania DNA . A może już je wykonano ? I co ?
    • JAWA25
      17.05.2017 15:24
      Było badanie, wykryto krew ludzką, grupy AB, chromosomy XY (czyli płeć męska), krew z dużą zawartością bilirubiny (co związane z torturami jakim Człowiek z Całunu był poddawany). Istnieje spora literatura na ten temat (np. Ian Wilson "Krew i Całun" 1998).
      • DREM0R
        20.04.2019 21:07
        DREM0R
        Odkryto też czerwoną farbę na śladach plam "krwi", co Ian Wilson próbuje przemilczeć. Wilson próbował też nagiąć pod tezę kwestię żydowskiego sposobu grzebania, które nakazuje obmycie ciała. Sugeruje, że Jezusa nie obmyto powołując się na przepis powstały 1000 lat później. Tymczasem sama Ewangelia zaprzecza autentyczności Całunu.
      • JAWA25
        22.04.2019 14:02
        Widocznie śmy innego Wilsona czytali, bo akurat pisze o farbie, tyle że farba nie stanowi wizerunku. A Ewangelia pisze o owinięciu, nie o obmyciu.
    • JAWA25
      17.05.2017 15:31
      Do tego co od dawna powszechnie wiadomo o Całunie artykuł nic nie wnosi. Obraz z Manopello wygląda mniej przekonująco, a znany jego orędownik Badde twierdzi rozliczne dziwactwa - włącznie z tezą że "Indiana Jones" jest filmem dokumentalnym (!?) zaś okoliczności sfotografowania Całunu w 1898 przedstawia zupełnie opacznie http://www.opoka.org.pl//biblioteka/T/TH/manoppello_badde2.html
  • Joanna
    19.05.2017 09:28
    Dziękuję Panu za wspaniałe świadectwo wiedzy i wiary. Umocnił Pan przez to moją wiarę i uzupełnił wiedzę. Nie miałam świadomości, że dowody naukowe prawdziwości zmartwychwstania są aż tak mocne i niezbite. Jeszcze raz dziękuję.
    • DREM0R
      20.04.2019 21:28
      DREM0R
      Dowody nie są ani mocne, ani niezbite. Po prostu badacze Całunu odrzucają wyniki badań zaprzeczające autentyczności. A czasem, jak w przypadku badania pyłków kwiatowych posuwają się do fałszerstwa.
  • (po)ruta
    19.05.2017 09:50
    A mnie nie jest potrzebny żaden Całun ani Chusta z wizerunkiem twarzy Chrystusa - ja widzę Twarz Jezusa Chrystusa oczyma duszy !!
  • Gościu
    21.05.2017 06:25
    Przeciez na pierwszy rzut oka widac ze ten wizerunek z Manopello to obraz, dosyc tandetny w dodatku. Jak bardzo "wiara ukorzyc trzeba zmysly i rozum swoj" zeby tego nie widziec? Gdyby ktokolwiek rzeczywiscie tak wygladal mialby najdziwniejsza facjate w historii (dziwniejsza nawet od Davida Camerona i Macierewicza)
    • DREM0R
      20.04.2019 21:02
      DREM0R
      Może nie tandetny, ale zawierający liczne "szkolne" błędy malarskie. Postać z Chusty ma na przykład brwi namalowane w przeciwną stronę. Raczej ciężko uwierzyć, że Jezus miał odwrotnie rosnące brwi, tak, że pot z czoła płynął na oczy. Sam obraz nie trzyma podstawowych proporcji między ustami, nosem i oczami. Sama zgodność z Całunem, czy innymi relikwiami nie jest niczym nadzwyczajnym, średniowieczne procesy jasno dowodzą, że ówcześni fałszerze dbali o zgodność z innymi znanymi atrefaktami. Co do samego obrazu, tkanina, której użyto nie daje się malować, ale bez problemu barwi się odczynnikami znanymi w XV wieku. Paleta barw uzyskanych w ten sposób pokrywa się w 100% z kolorami z Chusty.
      • Katolik k
        20.04.2019 21:10
        ten obraz nie jest namalowny
      • DREM0R
        21.04.2019 16:40
        DREM0R
        Owszem, jest barwiony chemicznie. Inna technika, niż malarstwo, ale dalej jest toobraz.
      • Katolik k
        21.04.2019 17:31
        problem w tym,ze nie.Wizerunek.Odbijajcy sie na plotnie jak kadr z filmu na ekranie.Wlasciwie kadry bo tych wizerunkow jest wiecej.Jesli chodzi o brwi nie masz racji.Podobny efekt jak na chuscie zobaczysz na zdjeciach czarnobialych.
      • DREM0R
        21.04.2019 20:03
        DREM0R
        Brwi są odwrotnie. Układ włosków jest niezgodny z anatomią. Wystarczy spojrzeć na sam obraz, lub jego zdjęcie, u każdego człowieka brwi rosną ku górze, końcówkami na zewnątrz twarzy. Postać z Manopello ma włosy odwrotnie, w stronę osi twarzy.
      • Katolik k
        21.04.2019 20:09
        W rzeczywistosci wyglada to jeszcze inaczej.Wlosy sa tak naturalne jakby sie do foli podkleily i byly natluszcone.
      • DREM0R
        22.04.2019 00:24
        DREM0R
        Nie o tym mówię, mówię, że brwi są ułożone odwrotnie. Jest to częsty błąd u malarzy renesansowych.
      • Katolik k
        22.04.2019 10:15
        nastepnym razem sprawdze.Na internetowych zdjeciach tego nie widac.Chocby "Enigma ten obraz sie zmienia".Jestem jednak prawie pewien,ze zadnych pociagniec pedzla na tym wizerunku nie ma.To mnie wlasnie zaskoczylo.
      • DREM0R
        22.04.2019 12:10
        DREM0R
        Widać nawet na pierwszym lepszym zdjeciu, porównaj sobie choćby z własnym układem włosów na brwiach. Na obrazie są odwrotnie. I to nie jest jedyny błąd.
      • Katolik k
        22.04.2019 12:45
        problem w tym,ze ogladajac ten wizerunek przy tym swietle jakie wtedy bylo wygladal jakby byl pociagniety rapitografem.Nie da sie kierunku okreslic.Bardzo ostro i wyraznie narysowane.Jednak juz nieco dalej widac bylo tylko wizerunek jako przezrocze.To niemozliwe ale tak bylo.Wlosy pomimo,ze bardzo naturalne (raz tylko w galerii wiedenskiej widzialem tak perfekcyjnie namalowane jednak w Manopello bylo to cos wiecej i to nie byl malunek) przysiaglbym,ze sa wlosami zywego czlowieka na,ktorym lezy folia.Wlosy natluszczone.Dokladnie to widac.I ten dziwny ich nieporzadek.Wizerunek ten mnie zaniepokoil.Czulem sie jakbym ducha widzial.
    • Obserwator
      21.04.2019 06:31
      Oba wizerunki nie są identyczne, nie mają cech wspólnych, odnoszą się do zupełnie innych postaci lub wyobrażeń tych co obraz stworzyli. Na potrzeby wiary można udowadniać praktycznie wszystko naukowo. Jeśli ma się wewnętrzną wiarę wizerunki nie są potrzebne. Określonej religii potrzebne są artefakty, bo działają na wyobraźnię, słowa nie wystarczą.
  • Fizyk
    20.04.2019 20:30
    Brakuje jednego argumentu-zgodnie z badaniami mikroskopem SEM obraz na płótnie ma "grubosc" 300 mm.Cos takiego można wykonać wyłącznie laserem uv albo mikroskopem SEM.
    • DREM0R
      21.04.2019 16:57
      DREM0R
      Nie tylko. Wielokrotne eksperymenty przeprowadzone przez badaczy Całunu dowiodły, że istnieją inne sposoby znane w średniowieczu, którymi można było uzyskać podobny efekt.
      • Fizyk
        22.04.2019 08:37
        Fizyka przeczy temu co piszesz.Spytaj dowolnego profesora fizyki jak stworzyć ślad grubości 300 mm.Tu się kłania optyka.Ale cieszę się że piszesz bo to dla mnie dowód że nie nasz wiedzy specjalistycznej w zakresie a mimo to twardo zaprzeczasz faktom opublikowanym w pismach naukowych jakie czytałem.
      • DREM0R
        22.04.2019 10:09
        DREM0R
        A Twój wpis dowodzi, że nie znasz wyników badań. Nawet w teorii, że obraz został namalowany (czego dowodzą śladowe ilości farb na tkaninie w miejscu śladów) uwzględniono możliwość powstania takiego śladu (teoria mówi, że barwienie tkaniny odbyło się jedynie na powierzchni, a po usunięciu barwnika podczas prania tkaniny przeprowadzonego przez biskupa podczas testu na autentyczność farba została usunięta, pozostawiając jedynie ślady na tkaninie wynikające z oddziaływania światła). Ps.
      • DREM0R
        22.04.2019 10:10
        DREM0R
        Ps, jak za pierwszym razem pomyliłeś jednostki pisząc "300mm" uznałem to za literówkę, po drugim razie wiem, że żaden z Ciebie fizyk :)
  • DREM0R
    20.04.2019 23:22
    DREM0R
    Datowanie radiowęglem Całunu Turyńskiego wskazało lata 1260-1390. Pierwsze wzmianki historyczne to rok 1357. Podobnie było z Chustą z Oviedo, gdzie datowanie wykazało 6-7 wiek, co pokrywa się z datą pierwszej wzmianki historycznej. Identyczna zależność występuje w przypadku datowanej na 7-8 wiek Tuniki z Argenteuil. Badania radiowęglem próbowano podważyć, np. przez sugestię, że badanie było wypaczone przez zanieczyszczenia. Teza ta została obalona przez badania prof. Ramseya, który wykazał, że zafałszowanie wyniku o 800 lat oznacza, że ponad połowa materiału musiałaby być współczesna. Wykluczono, że wpływ na badanie mógł mieć pożar. Z kolei hipoteza, że badany materiał pochodził z łat, a nie oryginalnego materiału została obalona przez dr. Jacksona, który poddał materiał analizie pod względem struktury włókien. Materiał jest jednorodny, co wyklucza możliwość pobrania próbek z łaty.
  • gut
    21.04.2019 00:02
    Bardzo ciekawe i interesujące!!! :-) Ps. Pozdrawiam - Wielkanocnie - Portal Gosc.pl!!!! ;->
  • Datezone.com
    21.04.2019 00:17
    Jest dobrze.
  • Florian
    21.04.2019 09:40
    Florian
    - Jak czytam niektóre wpisy, to płakać mi się chce nad ciemnotą tych ludzi.
    - Do dziś nie istnieje technika, pozwalająca zrobić taki obraz, jak na całunie, czy chuście z Manopello.
    - Jak więc w średniowieczu, czy innym czasie, człowiek mógł posiadać technikę lepszą od dzisiejszej, aby to zrobić?
    - Byłem w Manopello i są tam pokazane najnowsze badania naukowe tych obrazów, nakładane na siebie w celu stwierdzenia czy to ta sama osoba. Naukowcy wierzący, nie wierzący, a tekże z innych religii są zgodni co do przeprowadzonych badań, że nie istnieje możliwość, aby człowiek swoją ręką, mógł wykonać te obrazy.
    - Datowanie radiowęglem zakłada, że badany materiał musi przez cały czas znajdować się w tych samych warunkach, a w przypadku tych materiałów, tak nie było.
    - Niektórzy jedynie liznęli tochę wiedzy, lub słyszeli coś tam i na tym opierają swoje sądy.
    - No cóż, niestety dlla wielu ludzi najwyższą domęną jest ciemnota i na cienocie opierają swoją teorię.
    - Módłmy się za tych ludzi, bo robią sobie straszną krzywdę.
    • DREM0R
      21.04.2019 10:48
      DREM0R
      Również dziś nie istnieje technika pozwalająca na obróbkę kamieni w taki sposób, jak robili to Aztekowie. Dla niektórych jest to niepodważalny dowód na istnienie UFO. Historia i nauka zna setki przykładów technik i wynalazków wyprzedzających swoją epokę, tak więc to żaden argument. Też byłem w Manopello, badania tam przedstawione są dość wybiórcze. Brakuje odpowiedzi na podstawowe pytania, dlaczego postać z Chusty ma szkolne błędy malarskie? Sama zgodność między Chustą i Całunem wynika z tego, że autor Chusty wzorował się na Całunie, by uwiarygodnić swoje dzieło. Datowanie radiowęglem nie zakłada stałych warunków, bo uwzględnia czas rozpadu węgla C14. Wpływ na wynik mogą mieć zanieczyszczenia, ale to jest czysta matematyka, by zmienić wynik datowania o połowę materiał musi mieć połowę współczesnego zanieczyszczenia. Każde z trzech laboratoriów czyściło próbki, każde w inny sposób. Każde otrzymało podobny wynik. Mało prawdopodobne jest, że przy trzech różnych sposobach czyszczenia materiału wpływ czynników zewnętrznych był identyczny. A to wszystko i tak nie zmienia faktu, że Całun jest sprzeczny z Ewangelią. Autor Ewangelii Jana pisze, że Jezusa pochowano zgodnie z żydowskim sposobem grzebania. Całun temu zaprzecza, bo zwyczaj każe obmyć ciało (pierwsze wyjątki od tej zasady, dotyczące śmierci gwałtownej powstały 1000 lat później). Brak też odbicia opasek na rękach, nogach i głowie, którymi wiązano ciało.
      • Katolik k
        21.04.2019 11:20
        ja uwazlbym co piszesz.Kazdy kto byl w Manopello odrazu widzi,ze nie jest to obraz.Wlasciwie nie wiadomo co to jest.Najbardziej przypominia to przezrocze ekranizujace sie na plotnie i odbijane na szybie
      • DREM0R
        21.04.2019 16:47
        DREM0R
        Wiadomo co to jest, barwiona chemicznie tkanina.
      • Katolik k
        21.04.2019 17:26
        zalozmy.A co z rysunkiem na dodatek sie zmieniajacym?Jak to narysujesz na tak ciekich nitkach?
      • DREM0R
        21.04.2019 20:08
        DREM0R
        Sama tkanina ma takie właściwości, bisior jest materiałem przepuszczającym światło, a po zabarwieniu chemicznym dodatkowo je załamuje.
      • Katolik k
        21.04.2019 20:12
        wydaje mi sie,ze gdyby wyciagnac tkanine z szyb obraz zniknie.Pozostana tylko rysunki.A jest ich wiele.
      • Katolik k
        21.04.2019 21:27
        ja bym uwazal na to co ktos pisze nie widzac tego na wlasne oczy.Gdy ogladalem ten wizerunek po chwili doszedlem do wniosku,ze nie wiem co widze.Zazwyczaj to wiem.Potrafie zdefiniowac,zrozumiec strukture.W tym wypadku nie.A jak widzisz opinie sa sprzeczne.Nawet uznane autorytety sie myla.Moja kolezanka zmarla.Przypadek sprawil,ze w klinice podczas rutynowych badan kontrolnych.Super zdrowa.W towarzystwie kolegow lekarzy.Gdy zorientowali sie,ze rzeczywiscie niezyje rozpoczeli reanimacje.Cala klatka piersiowa poprzona od elektorowstrzasow,Mostek pekniety 4 zebra zlamane.Po 8 minutach wrocila do zycia.I tu wlasnie jest problem. 3 profesorow ja ratowalo.Wszyscy trzej opisali hipotetyczne przyczyny zgonu.Nieprawdziwe.Choc o lepiej udokumentowany fakt trudno.Sa rzeczy,ktore nas przerastaja.Ten wizerunek rowniez wymyka sie poznaniu.Jedz i zobacz bo warto.Puki nie ma tam tlumow.Wez ze soba potezna lupe i sam sie przekonaj.
      • DREM0R
        22.04.2019 10:14
        DREM0R
        Byłem, widziałem na własne oczy. Jest ciekawy, jako dzieło malarskie ze względu na technikę, ale nie jakiś niezwykły. W dodatku od razu rzucają się w oczy błędy malarskie typowe dla renesansu. Z resztą podobnie jak w przypadku Całunu Turyńskiego, który ma z kolei cechy typowe dla sztuki gotyckiej.
      • Katolik k
        22.04.2019 12:49
        jakie dzielo malarskie?Gra swiatel na przezroczystym plotnie i odbijacym sie w szybie przezroczu niewiadomo skad.
      • zapytanie
        22.04.2019 13:23
        Gdzie widzisz te sztukę gotycką?
  • Stanisław_Miłosz
    21.04.2019 16:43
    „Próby stworzenia reprodukcji za pomocą lasera wykazały, że do takiego eksperymentu trzeba użyć 34 bilionów watów”

    Taka energia mogła/musiała mieć wpływ na ilość promieniowania izotopu 14C.

    Żałośni w swej niewiedzy (a może pysze wszechwiedzy) i wierze w naukę i technologie, gdy niemal codziennie wstydliwie gdzieś mimochodem nauka odwołuje rzekomo już ostateczne ustalenia (szczególnie w medycynie, biologii, ale i takich dziedzinach jak kosmologia), często ustalenia metodą demokratycznego głosowania "ekspertów" (jak np. WHO głosując co jest żywe, co martwe, co jest choroną, co zdrowiem). A w "demokracji" jak wiadomo mniemanologia stosowana kwitnie.

    Naukowcy, naukowa publicystyka (często na usługach ideologów lub z czysto komercyjnych powodów, granty, subwencje na badania,a i by nie pytać "jak żyć, panie premierze, jak żyć?") pogłebiają pojęciowy chaos często tylko mniej lub bardziej prawdopodobne hipotezy nazywając teorią - jak np. z tzw. "teorią ewolucji", która jest pęłną niewyjasnialnych luk hipotezą.

    Człowiek, nawet jako zbiorowość, nigdy nie będzie wszechwiedzący. Ilość zbieranych informacji prędzej go zatopi, niż doprowadzi do wszechwiedzy, wszechrozumienia. Do tego stanu tylko można się zbliżać i zbliżać - bez końca (końca "swojego" życia, istnienia człowieka, istnienia świata), bez osiągnięcia celu.
  • szymon
    21.04.2019 18:03
    Dremor - zapoznaj się z aktualnymi osiągnięciami naukowców a nie mieszaj plotek z wynikami badań sprzed 40 lat. Uprawiasz tutaj z uporem maniaka propagandę. Fakty NAUKOWE są następujące: 1. nie wiadomo, jak powstał wizerunek na całunie 2. ewangeliczny opis tego, co przed śmiercią przeszedł Chrystus zgadza się w 100% z tym, co przeszedł człowiek, który był po śmierci owinięty w całun
    • DREM0R
      21.04.2019 20:21
      DREM0R
      To nie są "fakty naukowe". To są tezy zwolenników autentyczności oparte o ignorowanie głosów przeciwnych. Fakty są takie: w 1988 wykonano datowanie C14. Wyniki podażono sugerując, że wpływ na wynik mogły mieć zanieczyszczenia lub pobranie materiału z łaty. Tezę o zanieczyszczeniach obalił prof. Ramsey, a tę o łatach dr. Jackson. Jak na razie zwolennicy autentyczności Całunu nie odnieśli się do wyników tych badań, po prostu je zignorowano. Nie jest też prawdą, że nie wiadomo jak powstał obraz na płótnie. Istnieją cztery wiarygodne hipotezy, również ignorowanie przez zwolenników autentyczności. Sam obraz nie jest zgodny z Ewangelią, która mówi, że Jezusa pogrzebano zgodnie ze zwyczajem. Zwyczaj nakazuje obmycie ciała z krwi. Gdyby tego nie zrobiono, to kobiety nie mogłyby namaścić ciała w niedzielę rankiem. Brak też śladów opasek na rękach, nogach i głowie. Obraz z Całunu pasuje do średniowiecznego wyobrażenia na temat męki, ale nie do rzeczywistego opisu ewangelicznego, uzupełnionego o świadectwa historyczne i archeologiczne.
      • szymon
        22.04.2019 07:05
        Datowanie C14 z 1988 roku jest nic nie warte. Sprawdź aktualne dane i fakty naukowe dotyczące metody datowania C14. W Wielkiej Brytanii odnalezione w torfowisku zwłoki kobiety zbadano metodą C14 i określono jej wiek ciała na 10000 lat. Potem okazało się, że była to poszukiwana od kilku miesięcy zamordowana osoba. Jest to metoda zawodna, dlatego musiałaby być poparta innymi wiarygodnymi badaniami.
      • szymon
        22.04.2019 07:15
        Za to jest wiele innych dowodów POTWIERDZAJĄCYCH wiek tkaniny - rodzaj splotu (używany przez krótki czas w basenie Morza Śródziemnego, potem zaniknął), pyłki roślin endemicznych dla tego obszaru (przynajmniej trzy gatunki roślin nie występujące nigdzie indziej) itd. W końcu znaleziona na całunie krew - jej skład i kolor potwierdzają, że człowiek, który był w nią owinięty, przez długi czas był poddany psychicznemu i fizycznemu stresowi (bilirubina, która spowodowała, że krew jest do dzisiaj czerwona, mocznik - "pocenie się" krwią). Krew wypływała z ran, na całunie dokładnie widoczne są strużki, którymi krew zgodnie z prawami fizyki/grawitacją rozlewała się po całunie. Wszystkie AKTUALNE I NAJNOWSZE badania przeprowadzone z wykorzystaniem metod stosowanych w kryminalistyce potwierdziły zgodność opisu ewangelicznego z tym, co odczytano z całunu.
      • szymon
        22.04.2019 07:21
        Nie wiadomo jak obraz powstał - współcześni naukowcy podejrzewają, jak obraz MÓGŁBY powstać i MOGLIBY spróbować go odtworzyć, jednak LUDZKOŚĆ NIE WYMYŚLIŁA jeszcze laseru o właściwościach i mocy, który MÓGŁBY taki obraz wykonać. To tylko hipoteza i gdybyśmy mieli odpowiednie narzędzia, moglibyśmy się dopiero pokusić o próbę odtworzenia obrazu z całunu. Czy by się ona powiodła? Nikt tego nie wie. Cała twoja teza opiera się o jeden fakt - datowanie C14. Nauka potwierdziła już, że jest to metoda zawodna i nie może być jako jedyna brana pod uwagę w badaniach.
  • Czloax
    21.04.2019 18:09
    Tak Bóg urządził Kościół, że kto na wezwanie Boże chce uwierzyć - wierzy, kto nie - nie wierzy. I choćby udowodniono bezsprzecznie autentyczność całunu, będą tacy, co nie uwierzą a choćby udowodniono bezsprzecznie jego nieautentyczność, kto wierzy - będzie wierzyć. "Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli".
  • horus 140
    21.04.2019 20:28
    jak rozumiem ktoś o nicku DREMOR potrzebuje czegoś więcej niż świadectwa innych ludzi , poza tym jest zapewne naukowcem który spędził nad Całunem sporo czasu , no i jeszcze ustalenia innych naukowców to dla Niego nic nie warty bełkot , bo tylko On wie lepiej
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg