Szczepienia są koniecznością – ostrzegają epidemiolodzy. Coraz więcej osób widzi w nich jednak zagrożenie i wbrew prawu oraz badaniom naukowym odmawia obowiązkowego szczepienia dzieci. Efekt jest szybszy niż podejrzewano. W Polsce rośnie zachorowalność na wiele chorób.
W całym 2013 roku na odrę zachorowało w Polsce 88 osób. Przez pierwsze trzy miesiące tego roku zachorowań było już 71. Drastycznie wzrosła także w porównaniu z poprzednim rokiem zachorowalność na wietrzną ospę. W pierwszym kwartale 2013 roku liczba chorych wyniosła 56 tys., podczas gdy w pierwszym kwartale tego roku już 76 tysięcy. Rośnie również zachorowalność na gruźlicę i różyczkę. Epidemiolodzy są zgodni, że w Polsce zaczyna się to, co w krajach Europy Zachodniej nastąpiło już kilka lat temu. Coraz bardziej popularne ruchy antyszczepionkowe powodują, że wracają choroby, które jeszcze niedawno uważano za opanowane. Państwowy Zakład Higieny szacuje, że w latach 2009–2012 liczba niezaszczepionych dzieci wzrosła prawie dwukrotnie. Pięć lat temu było ich około 3 tys., a w roku 2012 już ponad 5 tysięcy. Dzisiaj ta liczba może sięgać już 10 tys. i cały czas (coraz szybciej) wzrasta. Szacuje się, że teraz nieszczepionych dzieci przybywa o kilka tysięcy rocznie. Dlaczego rodzice nie chcą szczepić swoich dzieci? Bo uważają, że szczepienia przynoszą więcej szkody niż pożytku; że są źródłem kłopotów zdrowotnych ich dzieci (groźne powikłania, alergie, spadek odporności, a nawet autyzm). Ponadto wielu z nich uważa, że choroby, przeciwko którym dzieci w Polsce są szczepione, już dawno „wymarły”. A skoro ich nie ma, po co przeciwko nim szczepić?
Przesadzone i nieprawdziwe
Argumenty przeciwników szczepień można podzielić na dwie główne grupy. Te, które są prawdziwe, choć mocno przesadzone, oraz te, które z rzeczywistością nie mają nic wspólnego. Do tych pierwszych trzeba zaliczyć powikłania poszczepienne. Te rzeczywiście czasami występują, ale ich liczba jest niewielka. Przeciwnicy szczepień wyolbrzymiają odsetek powikłań, a milczą na temat tego, że szczepienia powodują drastyczny spadek zachorowań na nieraz śmiertelne choroby. Przecież skutki chorób, przed którymi zastrzyki zabezpieczają, są nieporównanie groźniejsze. Dyskomfort związany z wkłuwaniem się czy powikłania poszczepienne są oczywiste. Każde lekarstwo ma skutki uboczne, a szczepienia w pewnym sensie są lekarstwem. Warto mieć świadomość efektów ubocznych, warto je minimalizować, ale gdy występuje tak ogromna dysproporcja pomiędzy efektami ubocznymi a efektami pozytywnymi, używanie tych pierwszych jako argumentu kontra i pomijanie tych drugich jest nie tylko nieporozumieniem, ale przede wszystkim nieuczciwością.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.