W Bieszczadach zaobserwowano już pierwsze wędrujące żaby trawne. Ich aktywność odnotowano w dwóch oddalonych od siebie miejscach, m.in. w okolicach Ustrzyk Górnych i Jeziora Myczkowieckiego - powiedział w poniedziałek PAP Marek Holly z Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Dodał on, że tegoroczna wiosenna aura sprzyja ich wędrówkom: "Dni są coraz dłuższe. Mamy też więcej dni słonecznych".
Zauważył też, że druga połowa marca jest dla płazów żyjących w górach dość wczesną porą aktywności. "Zazwyczaj czas ten przypada tu na początek kwietnia" - powiedział przyrodnik.
Przypomniał, że żaby trawne i ropuchy szare są płazami, które najwcześniej rozpoczynają wędrówki godowe. "Zaraz po wybudzeniu z zimowej hibernacji wędrują one do oczek i niewielkich zbiorników wodnych. Podążają tam po to, by odbyć gody i złożyć skrzek, z którego rozwiną się kijanki" - opowiada Holly.
Niektóre żaby i ropuchy pokonują nawet kilkaset metrów w drodze do zbiorników wodnych.
Jednym z częściej spotykanych polskich płazów jest ropucha szara. Ma krępą i masywną budowę ciała. Jej długość dochodzi do ok. 11 cm; a wyjątkowo duże samice osiągają nawet 12 cm. Samce są wyraźnie mniejsze; mają od sześciu do dziewięciu centymetrów długości. Bardzo rzadko samce osiągają 10 cm.
Ropucha szara ma dobrze rozwinięte gruczoły jadowe, tzw. parotydy. W ciągu dnia przebywa w ukryciu pod kamieniami, w norach, piwnicach czy szczelinach murów. Żeruje po zmroku. Poza okresem rozrodu może występować z dala od zbiorników wodnych.
Holly zwrócił uwagę, że ropucha szara jest wyjątkowo pożytecznym płazem dla rolników, sadowników i leśników. "Bytując w pobliżu siedlisk ludzkich, zjada bardzo dużo m.in. ślimaków, gąsienic i innych drobnych bezkręgowców; często uciążliwych dla człowieka" - podkreślił.
Przyrodnik nie wykluczył, że cieplejsze w ostatnich latach zimy mogą mieć wpływ na zmniejszanie się liczebności płazów. "Wcześniej wybudzone z zimowego uśpienia płazy tracą energię, w efekcie niektóre nawet nie dożywają okresu godowego" - zauważył.
Wszystkie gatunki płazów w Polsce są pod ochroną. (PAP)
Autor: Alfred Kyc
kyc/ zan/
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.