W lesie niedaleko wsi Kuźnica Głogowska w gminie Sława odkryto skarb z okresu kultury łużyckiej.
Znalezisko jest szczególne i rzadkie - to dwie bransolety ze złotego drutu; wg archeologów mogą liczyć 2,5 - 3 tys. lat - poinformowała PAP wojewódzka konserwator zabytków Barbara Bielinis-Kopeć.
"Bransolety są wykonane z podwójnego drutu złotego o owalnym lub okrągłym przekroju. Jego średnica wynosi około 0,1 cm. Z jednej strony drut jest skręcony i dodatkowo utworzono z niego siedem pętelek. Bransolet nie można powiązać z żadnym, znanym do tej pory, stanowiskiem archeologicznym" - powiedział Marcin Kosowicz z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Zielonej Górze.
Według archeologów, artefakty te mogą być związane z osadnictwem ludności kultury łużyckich pól popielnicowych. Trudno je jest jednak dokładnie określić datę ich powstania. Niemal identyczne zabytki występują w zbiorach związanych z kulturą łużycką z epoki brązu i okresu halsztackiego, jednak żadne nie mają zakończenia w postaci siedmiu pętelek.
Podobne ozdoby ze złotego drutu pochodzą ze skarbu odnalezionego w Eberswalde w Niemczech Wschodnich, datowanego na IX w. p.n.e., a więc na V okres epoki brązu; mniejszych rozmiarów bransolety datowane na okres halsztacki znaleziono też w czasie badań grodziska ludności kultury łużyckiej w Wicinie w Lubuskiem - wyjaśnił Kosowicz.
Złote bransolety określane mianem "skarbu z Kuźnicy Głogowskiej" zostały znalezione początku kwietnia br. Osoba, która dokonała tego odkrycia, powiadomiła o tym Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Zielonej Górze. Jak zawsze, w przypadku tak cennych znalezisk, informacja był trzymana w tajemnicy, do czasu zakończenia przez archeologów prac rozpoznawczych w miejscu odnalezienia cennych przedmiotów.
"Niestety, badania te nie przyniosły efektów, a tajemnica zdeponowania lub zgubienia artefaktów wciąż pozostaje zagadką. Zabytki zachowały się w bardzo dobrym stanie i mają znaczną wartość artystyczną oraz poznawczą w odniesieniu do wiedzy na temat pradziejowej biżuterii, jak i złotnictwa w dobie epoki brązu i wczesnej epoki żelaza" - powiedział Kosowicz.
W dowód uznania dla postawy odkrywcy skarbu, Lubuski Wojewódzki Konserwator Zabytków skierował do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego wniosek o przyznanie mu nagrody. Skarb docelowo ma trafić do powstającej izby muzealnej przy Fundacji Archeologicznej w Bytomiu Odrzańskim.
Marcin Rynkiewicz
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.