Burmistrz Madrytu, Jose Luis Martinez - Almeida poinformował w poniedziałek o konieczności "natychmiastowego" zamknięcia miejskich zakładów pogrzebowych z powodu "braku środków ochronnych dla pracowników" oraz "osiągnięcia limitu dysponowanego miejsca na przechowywanie zwłok".
"Nie jesteśmy w stanie kontynuować kremacji i pochówku ciał - ofiar Covid-19" - napisał burmistrz stolicy w cytowanym przez EFE piśmie do ministra zdrowia, Salvadora Illa.
Już kilka dni temu pracownicy miejskiego zakładu pogrzebowego w Madrycie, w obawie przed zarażeniem, zwrócili się do władz centralnych o dostarczenie środków ochronnych, w tym maseczek, rękawic i odzieży.
Informowali także o braku miejsca w chłodni zakładu pogrzebowego na przechowywanie zwłok oraz o braku możliwości przygotowywania ciał do pochówku. W związku z tym pracownicy zakładów pogrzebowych zaprzestali czasowej konserwacji, rekonstrukcji, balsamowania i zabiegów estetycznych wszystkich zwłok, niezależnie od powodu zgonu.
Liczba zmarłych na koronawirusa w autonomicznej wspólnocie Madrytu jest największa w całym kraju, w poniedziałek wzrosła do 1.263 osób (o 242 osoby więcej w ciągu doby), co stanowi prawie 58 proc. ofiar Covid-19 w całej Hiszpanii. Szybko wzrasta też liczba zakażonych - w poniedziałek odnotowano w Madrycie 10.575 zainfekowanych, tj. o 873 więcej niż poprzedniego dnia. Około 950 osób z regionu madryckiego przebywa na oddziałach intensywnej terapii.
Według danych ministerstwa zdrowia, prawie 70 proc. pacjentów w szpitalach i blisko 90 proc. zmarłych to osoby powyżej 60 lat, często z innymi schorzeniami chronicznymi.
Grażyna Opińska (PAP)
opi/ jo/ jar/
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.