W związku z dalszym wzrostem zakażeń koronawirusem w stanie Wiktoria, na południowym wschodzie Australii, jego premier Daniel Andrews wprowadził "stan katastrofy" i godzinę policyjną w Melbourne.
Andrews poinformował w poniedziałek, że w ciągu ostatniej doby w Wiktorii odnotowano 429 nowych infekcji i 13 zgonów na COVID-19.
Jak tłumaczył, "stan katastrofy" da policji większe uprawnienia. Już w niedzielę władze stanu Wiktoria zapowiadały wprowadzenie godziny policyjnej, obowiązującej od godz. 20 do godz. 5, oraz ograniczeń w przemieszczaniu się ludzi.
"Jeśli nie wprowadzimy tych zmian, nie przejdziemy przez to - oświadczył Andrews. - Musimy zrobić więcej. O to właśnie chodzi w tych decyzjach".
Zapowiedział, że drugi najludniejszy stan Australii zamknie sklepy detaliczne, ograniczy działalność branży budowlanej i produkcji w Melbourne, aby spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Jednocześnie Andrews zapewnił mieszkańców, że supermarkety i sklepy z artykułami spożywczymi nie zostaną objęte dodatkowymi ograniczeniami.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.