Pacjenci z przewlekłą chorobą nerek i powstającym w przebiegu COVID-19 ostrym uszkodzeniem nerek znacznie częściej umierają z powodu infekcji koronawirusem - wynika z badań naukowców Imperial College London.
Kiedy w kilka miesięcy lub lat powoli pogarsza się stan nerek, mówi się o ich przewlekłej chorobie nerek (CKD - ang. chronic kidney disease). Zwykle dotyczy ona starszych osób, a schorzenie ma pięć stadiów. We wczesnych stadiach (1. i 2.) nie odczuwa się zwykle symptomów, w kolejnych mogą pojawić się komplikacje takie jak nadciśnienie, cukrzyca czy choroby serca. W 5. etapie mówi się o schyłkowej niewydolności, kiedy konieczne są dializy lub przeszczep.
Z kolei ostre uszkodzenie nerek (AKI - ang. acute kidney injury) to nagłe upośledzenie ich działania, które następuje w zaledwie kilka dni. Przyczyn ostrego uszkodzenia może być kilka, w tym COVID-19, niedokrwienie, działanie leków czy zaburzenie odpływu moczu.
Naukowcy z Imperial College London przebadali związek między AKI i CKD a wynikiem leczenia 372 pacjentów z COVID-19 przyjętych na oddziały intensywnej terapii. Średni wiek chorych wynosił 60 lat, przy czym ponad 70 proc. stanowili mężczyźni.
Aż 58 proc. pacjentów cierpiała z powodu jakiegoś uszkodzenia nerek. U 45 proc., w czasie pobytu w szpitalu rozwinęło się AKI, a 13 proc. miało wcześniej CKD. 42 proc. chorych było wolnych od kłopotów z nerkami. Pacjenci z AKI nie mieli historii wcześniejszej choroby nerek, co wskazuje, że AKI powstawało w przebiegu COVID-19.
Stan nerek wyraźnie wpływał na śmiertelność. Spośród osób bez ostrego uszkodzenia nerek i przewlekłej choroby nerek zmarło 21 proc. pacjentów. W grupie pacjentów z AKI wywołanym przez COVID-19 zmarło tymczasem aż 48 proc. osób. Wśród osób z wcześniejszą przewlekłą chorobą nerek, w stadiach od 1. do 4. zmarło aż 50 proc. pacjentów.
W grupie pacjentów ze schyłkową niewydolnością nerek, którzy wcześniej korzystali z dializ, śmiertelność wyniosła 47 proc. Umierało aż 86 proc. chorych z przeszczepionymi nerkami.
Badacze przyjrzeli się także konieczności stosowania terapii nerkozastępczej (forma stosowanej w szpitalu dializy) z powodu COVID-19. W grupie chorych z jakimikolwiek zaburzeniem pracy nerek, zastosowanie takiego leczenia było potrzebne w 56 proc. przypadków. Wśród pacjentów, którzy po raz pierwszy potrzebowali dializy, 19 proc. potrzebowało jej jeszcze po wypisaniu z oddziału intensywnej terapii.
Sugeruje to, że COVID-19 może prowadzić do chronicznych zaburzeń pracy nerek.
"Według naszej najlepsze wiedzy to pierwsza dokładna analiza skutków COVID-19 u krytycznie chorych, leczonych w Wielkiej Brytanii pacjentów z niewydolnością nerek, szczególnie jeśli chodzi o wcześniejszą przewlekłą chorobę nerek" - mówią autorzy publikacji, która ukazała się w piśmie "Anaesthesia".
Badacze wyrazili zdziwienie z powodu podobnej śmiertelności wśród osób ze schyłkową niewydolnością nerek i z ostrym uszkodzeniem nerek. Takie liczby mogą oznaczać, że obie grupy chorych w podobnym stopniu skorzystają z przyjęcia na oddział intensywnej terapii.
Naukowcy zwracają jednak też uwagę na ograniczenia ich badania. Otóż wzięli w nim udział chorzy, którzy w szczycie ostatniej fali epidemii zostali przyjęci na oddział intensywnej terapii. Mogli więc zostać pominięci pacjenci ze schyłkową niewydolnością nerek, którzy byli w zbyt złym stanie, aby przyjąć ich na taki oddział.
Tymczasem powody, dla których choroby nerek zwiększają ryzyko zgonu nie są do końca jasne. Badacze spekulują, że wirus może powodować zapalenia w naczyniach krwionośnych nerek, co przypomina sytuację pojawiającą się w płucach. Inne badania wskazują na bezpośrednie uszkadzanie nerek przez zbyt silną reakcję układu odpornościowego (tzw. burzę cytokinową). Możliwa jest też śmierć tkanki nerek związana z wielonarządową niewydolnością powodowaną przez COVODID-19.
"Nasze dane wskazują, że choroba i niewydolność nerek u osób krytycznie chorych na COVID-19 są powszechne i wiążą się z wyższą śmiertelnością. Jednak istnieją ważne różnice między stadiami ostrej i przewlekłej choroby nerek. Dotyczą one śmiertelności pacjentów z COVID-19, a szczególnie wrażliwe są osoby po przeszczepie nerki" - podsumowują wyniki naukowcy.
"W związku z tym potrzebna jest szczególna uwaga, jeśli chodzi o pacjentów z COVID-19 i z jakąkolwiek formą choroby czy uszkodzenia nerek. Potrzebne jest podejmowanie wszelkich działań zatrzymujących postęp tej choroby czy uszkodzenia, aby zmniejszyć śmiertelność w tej grupie" - dodają specjaliści.
Więcej informacji na stronach:
https://www.eurekalert.org/pub_releases/2020-10/a-srk101620.php https://associationofanaesthetists-publications.onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/anae.15293
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.