Szpital w Suchej Beskidzkiej apeluje o pomoc wolontariuszy - studentów kierunków medycznych.
Dyrekcja ZOZ w Suchej Beskidzkiej nie kryje, że w związku z licznymi zakażeniami wśród personelu szpital znalazł się w trudnej sytuacji.
"Sytuacja epidemiczna na terenie naszego powiatu pogarsza się w szybkim tempie. Codziennie, od kilku tygodni, odnotowujemy kolejny wysoki wzrost zachorowań na COVID-19, który niestety dotyka również personel naszej placówki. Absencja personelu medycznego i pomocniczego spowodowana koniecznością odbycia kwarantanny lub izolacji wpływa na liczbę personelu sprawującego opiekę nad pacjentami hospitalizowanymi w naszym ZOZ. Dotyczy to również pacjentów z podejrzeniem zakażenia SARS-CoV-2 i z powodu COVID-19 na pododdziale obserwacyjno-covidowym" - piszą władze szpitala w opublikowanym na stronie lecznicy apelu.
W związku z tym poszukiwane są osoby, które chciałyby wesprzeć i odciążyć zespół ZOZ. "Pilnie poszukujemy wolontariuszy lub osób chcących podjąć pracę w naszym szpitalu do opieki nad osobami hospitalizowanymi. Zapotrzebowanie jest ogromne. Znaczącym wsparciem będą osoby młode, z nieco większą ilością czasu. Ich pomoc w tym momencie jest nieoceniona. Zapewniamy: przeszkolenie, środki ochrony indywidualnej, ubezpieczenie. Teraz jesteście potrzebni bardziej niż kiedykolwiek" - dodaje dyrekcja szpitala.
Osoby chętne do pomocy powinny przesłać swoje zgłoszenia na adres: marketing@zozsuchabeskidzka.pl.
- Lekarze i pielęgniarki potrzebują personelu wspomagającego do opieki nad pacjentami covidowymi. Szukamy chętnych, którzy chcą z nami zostać na dłużej, jednak nie chodzi o przypadkowe osoby. Przede wszystkim szukamy studentów kierunków medycznych, bo obecnie zajęcia prowadzone są w formie zdalnej lub hybrydowej, więc w tygodniu mają oni jeden lub dwa dni wolne - tłumaczy Monika Wróblewska-Polak, rzecznik szpitala. Przekonuje również, że epidemia i związana z nią sytuacja może być bardzo cenna dla studentów, ponieważ już w czasie nauki mogą oni znaleźć się na pierwszej linii frontu, a więc doszkolić się i sprawdzić swoją wiedzę w praktyce. - Wolontariusze nie zostaną jednak sami, ponieważ wszystkie dyżury są (na razie) zabezpieczone przez lekarzy, którzy potrzebują tylko wsparcia - dodaje M. Wróblewska-Polak.
Dyrekcja ZOZ w Suchej Beskidzkiej prosi też pacjentów o zrozumienie decyzji podejmowanych przez szpital po to, by zwiększyć bezpieczeństwo zarówno chorych, jak i personelu placówki.
Krakowskie Media alarmowały z kolei o trudnej sytuacji w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu, gdzie z powodu zakażenia lub kwarantanny na zwolnieniu jest już ok. 200 osób. Informacje te prostuje Katarzyna Pokorna-Hryniszyn, rzecznik USD. - Obecnie nie pracuje ok. 160 osób, jednak nie da się powiedzieć, ile z nich jest na L4 z powodu "covidowego", ponieważ część osób jest też na zwolnieniu ze względu na opiekę nad dziećmi - mówi.
Tłumaczy również, że w szpitalu na chwilę obecną nie stanowi to problemu, ponieważ w ciągu ostatnich miesięcy w USD został wypracowany system, który umożliwia dzielenie personelu oddziałów na grupy nie mieszające się ze sobą. Dzięki temu jeśli gdzieś pojawi się zakażenie, to da się "załatać" dziurę w obsadzie dyżurów (także odwołując kogoś z urlopu).
Co ważne, w związku z rosnącą liczbą zakażeń w Małopolsce do USD trafia coraz więcej dzieci z potwierdzoną obecnością wirusa SARS-CoV-2. Są to tzw. dzieci wysokospecjalistyczne, czyli mające poważne schorzenia, które powodują, że muszą one być hospitalizowane w USD, a nie na Oddziale Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. Żeromskiego. I na to szpital w Prokocimu jest przygotowany, bowiem na każdym oddziale są już przygotowane izolatki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.