Pogórnicze odpady mają tendencję do samozagrzewania się. I nieugaszone tlą się latami.
Po trwających rok pracach udało się zabezpieczyć pogórniczą hałdę w Rudzie Śląskiej, wewnątrz której od lat tliły się pozostałości węgla i innych kopalnianych odpadów. Pokrywająca hałdę gruba warstwa piasku i gliny ma zapobiec ponownemu samozagrzewaniu się węglowych resztek.
Uciążliwy dla mieszkańców rudzkiej dzielnicy Wirek problem zlikwidowali specjaliści ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), we współpracy z ekspertami Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach, którzy opracowali projekt zabezpieczenia hałdy. W kolejnym etapie planowane jest jej zazielenienie.
Podobnie jak węgiel, zawierające jego resztki pogórnicze odpady mają tendencję do samozagrzewania się. Wzrostowi temperatury zwałowisk towarzyszy wydzielanie gazów pożarowych i dymów oraz silny fetor. Tak było właśnie w Rudzie Śląskiej-Wirku, gdzie dym i odór z hałdy kopalni Pokój docierały do okolicznych osiedli mieszkaniowych. Istniała groźba, że tlący się pod powierzchnią zwałowiska tzw. pożar endogeniczny rozprzestrzeni się i przekształci także w pożar na powierzchni.
Prace przy zabezpieczeniu hałdy rozpoczęto w grudniu ubiegłego roku. Do marca udało się odciąć objęte pożarem fragmenty, a następnie rozpoczęło się - zakończone w ostatnich tygodniach - pokrywanie hałdy warstwą blokującą dopływ powietrza.
W pierwszym etapie robót trzeba było wykopać głębokie na osiem metrów rowy ekranujące o łącznej długości blisko 350 metrów, którymi oddzielono tlącą się część składowiska od pozostałej. Do wypełnienia rowów użyto ponad 10 tys. m sześc. uszczelniającego materiału gaśniczego i piasku z gliną. W efekcie obniżono temperaturę zwałowiska i emisję gazów pożarowych.
Wiosną przystąpiono do wykonywania mineralnej okrywy uszczelniającej, którą pokryto cały obszar hałdy - zarówno tzw. wierzchowinę, jak i skarpę. Wykorzystano do tego blisko 20 tys. ton piasku żużlowego oraz piasku wymieszanego z gliną. Teren zwałowiska został wyrównany, a zagęszczony i ubity walcem materiał stworzył okrywę o grubości od 70 cm do 1,7 metra. Tę część prac zakończono w ostatnich dniach.
"Obecnie monitorujemy temperaturę hałdy, która obniża się do wartości normalnych, nie ma emisji gazów. Nasze działania przyniosły zamierzony efekt, poprawiając jakość powietrza i likwidując jedną z uciążliwości typowych dla otoczenia kopalnianych zwałów" - ocenił w poniedziałek uczestniczący w realizacji projektu kierownik działu górniczo-wentylacyjnego oddziału SRK w dawnej kopalni Pokój, Krzysztof Krzyżowski.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.