Włoscy badacze zauważyli zależny od dawki wzrost ryzyka zawału związany z obecnością substancji często występujących w zanieczyszczonym powietrzu. Autorzy odkrycia wymieniają m.in. cząstki stałe, tlenek węgla, dwutlenek siarki, dwutlenek azotu, ozon.
Choć zanieczyszczenia powietrza już dawno powiązano z większym ryzykiem ataku serca, to zależność zagrożenia od konkretnych substancji jest słabo poznana - twierdzą naukowcy z Polikliniki Fundacji św. Mateusza w Pawie, we Włoszech.
Trudności wynikają z tego, że przy różnych substancjach działać może wiele złożonych mechanizmów.
W czasie Kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego 2021 włoscy specjaliści przedstawili badanie, w którym porównali częstość ataków serca z jakością powietrza w różnych wiejskich oraz miejskich rejonach południa Lombardii.
Wzięli przy tym pod uwagę stężenie substancji różnego typu - cząstek stałych PM10, PM2.5, dwutlenku azotu, tlenku węgla, benzenu, dwutlenku siarki i ozonu.
W ciągu roku, na badanym terenie wystąpiły 1582 zawały, co oznacza 0,3 przypadku na 100 tys. mieszkańców.
Dokładna analiza pokazała, że ryzyko zawałów podnosiło się wraz ze wzrostem stężenia każdej z wymienionych substancji.
Przy okazji badacze zauważyli, że zagrożenie rosło wraz ze spadkiem temperatury.
"Zaobserwowane korelacje między stężeniem konkretnych zanieczyszczeń i ryzykiem ataku serca można w przyszłości wykorzystać do przewidywania częstości tych zagrażających życiu zdarzeń w poszczególnych regionach" - mówi autorka badana dr Francesca R. Gentile.
"Mamy nadzieję, że monitoring zanieczyszczeń powietrza może pomóc w ochronie zdrowia przez prognozowanie konieczności udzielania pomocy i tworzenie systemów ostrzegawczych. Oprócz tego, że brudne powietrze stwarza zagrożenie dla ekosystemu, coraz więcej dowodów wskazuje, że powinno się je traktować jako modyfikowalny czynnik chorób układu krążenia" - podkreśla specjalistka.
Więcej informacji na stronie: https://www.alphagalileo.org/en-gb/Item-Display/ItemId/211840
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.