O tym, czy zamiast do lekarza pójdziemy w przyszłości do chatbota, mówi Barbara Klaudel.
Jakub Jałowiczor: Przeciętnemu człowiekowi hasło „sztuczna inteligencja w medycynie” skojarzyłoby się z takim obrazkiem: chory siada w maszynie, która w sekundę go diagnozuje i od razu ze wszystkiego leczy. Jak to się ma do rzeczywistości?
Barbara Klaudel: W rzeczywistości wygląda to bardziej przyziemnie. Sztuczna inteligencja oznacza po prostu automatyczną formę podejmowania decyzji. W tej chwili narzędzia wykonują konkretną czynność, np. analizują testy diagnostyczne. Algorytmy mają dość wąskie zastosowanie i z tym radzą sobie bardzo dobrze. Jest np. algorytm, który rozpoznaje wyłącznie złośliwość guza nerki na podstawie obrazu tomografii komputerowej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Drodze Mlecznej wykryto gwiazdową czarną dziurę o rekordowo dużej masie
Astronomowie zapewniają, że miną one naszą planetę w bezpiecznej odległości.
Szympansy i bonobo rozpoznają widocznych na zdjęciach członków stada niewidzianych od ponad 25 lat.
Jak na razie jego jednym przedstawicielem jest osa Capitojoppa amazonica.
Wilki z obrożami telemetrycznymi pomagają ujawniać przypadki wyrzucania padliny w lesie.