To zwiększa ryzyko popełnienia samobójstwa

Pacjenci, u których wykryto nowotwór złośliwy, wykazują większe ryzyko popełnienia samobójstwa - ostrzega dr n. med. Irmina Michałek z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie. Szczególnie wysokie jest ono u młodych osób, które zachorowały na raka.

Specjalistka tłumaczy, że wykrycie choroby nowotworowej jest traumatyczną sytuacją w życiu pacjenta i jego rodziny. "Stwarza tak duże obciążenie psychiczne, że może doprowadzić do myśli samobójczych i próby samobójczej" - podkreśliła podczas odbywającej się w Warszawie XIII Letniej Akademii Onkologicznej dla Dziennikarzy.

Jej zdaniem najbardziej niepokojące jest, że odbierają sobie życie nawet ci pacjenci, u których wykryto chorobę nowotworową o wysokiej skuteczności leczenia.

Wskazują na to badania, jakie dr n. med. Irmina Michałek przeprowadziła wraz ze swym zespołem przy wsparciu Polskiej Ligi Walki z Rakiem. "To najdokładniejsze badanie śmiertelnych zachowań samobójczych po zdiagnozowaniu raka, jakie zrealizowano w Europie Środkowej" - zaznaczyła.

Badaniem tym objęto 1,43 mln polskich pacjentów onkologicznych w wieku co najmniej 15 lat, u których w latach 2009-2019 wykryto pierwotny nowotwór złośliwy (bez nowotworów skóry, które nie były czerniakiem). Jak wyjaśniła dr Michałek, pacjentów tych śledzono do 31 grudnia 2019 r. - do czasu ich śmierci z powodu nowotworu lub innych schorzeń towarzyszących albo samobójstwa.

W tej grupie chorych i w tym okresie doszło do 830 śmierci samobójczych pacjentów. Wykazano, że ryzyko odebrania sobie życia przez chorych na nowotwory jest istotnie większe niż w populacji ogólnej. Największe było wśród pacjentów młodych, w wieku 15-39 lat. W badanej populacji takich chorych było 50 tys. Wśród nich ryzyko odebrania sobie życia było 2,4 razy większe w porównaniu do ich rówieśników (bez choroby nowotworowej).

Ryzyko samobójstwa jeszcze wyższe było u kobiet z chorobą nowotworową w tej samej grupie wiekowej. Badania wykazały, że pacjentki w wieku 15-39 lat z rozpoznanym nowotworem odbierały sobie życie aż cztery razy częściej.

Badano, jakie jest ryzyko popełniania samobójstwa w zależności od rodzaju choroby nowotworowej. "Wykryliśmy, że młodzi mężczyźni w wieku 15-39 lat po rozpoznaniu nowotworu jądra wykazują 2,5 razy większe ryzyko samobójstwo. To niepokojące, tym bardziej, że ten nowotwór nie jest wyrokiem śmierci, ma wysoki wskaźnik przeżyć" - zaznaczyła dr Irmina Michałek.

Analizowany także osoby starsze, po 75. roku życia - w tej grupie wiekowej było 400 tys. pacjentów. Wśród tych chorych ryzyko popełnienia samobójstwa było prawie dwukrotnie (1,7 razy) wyższe jedynie u mężczyzn. U kobiet w tym wieku nie wykryto skłonności samobójczych z powodu wykrycia choroby nowotworowej.

Wykryto natomiast większe ryzyko odebrania sobie życia wśród pacjentów z rozpoznanym chłoniakiem. "A są to choroby z dobrymi wskaźnikami przeżyć" - dodała specjalistka z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie.

Podobne badania były prowadzone w innych krajach; wykazano w nich, że ryzyko odebrania sobie życia jest wyższe wśród pacjentów onkologicznych. Dr Irmina Michałek przytoczyła podczas spotkania z dziennikarzami metaanalizę 28 badań, jakie ukazały się do 2021 r., a objęto nimi prawie 22,5 mln pacjentów z rozpoznaniem nowotworu złośliwego. "Wynika z niej, że ryzyko samobójstwa jest wyższe o 85 proc. niż w populacji ogólnej" - stwierdziła specjalistka.

Którzy pacjenci onkologiczni są najbardziej narażeni na samobójstwo? Według dr Irminy Michałek wiele zależy od tego, jaki nowotwór został wykryty i na jakim etapie jego rozwoju. "Najwyższe, bo czterokrotnie większe razy popełnienia samobójstwa, wykazują pacjenci z najgorszą prognozą. Im bardziej zaawansowana choroba, tym większe ryzyko samobójstwa" - zaznaczyła.

Bardziej skłonne do odebrania sobie życia są osoby samotne. "Z badań wynika, że związek małżeński zmniejsza ryzyko samobójstwa" - zwróciła uwagę specjalistka. Jeśli natomiast chodzi o poszczególne kraje, to najwyższe ryzyko odebrania sobie życia jest wśród pacjentów onkologicznych w USA. Zdaniem dr Iriny Michałek jest to prawdopodobnie związane z tamtejszym systemem opieki medycznej. Chorzy, którzy nie mają odpowiedniego ubezpieczenia, nie mają zagwarantowanego pełnego leczenia, jeśli ich nie stać na opłacenie terapii z własnej kieszeni. Leczenie onkologiczne jest zwykle kosztowne i długotrwałe. (PAP)

Autor: Zbigniew Wojtasiński

zbw/ agt/

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg