Tatry świerkami już nie stoją

Zmienia się leśny krajobraz Tatr. Ale na dobre.

Już nie same świerki, ale zróżnicowany las mieszany m.in. z jaworami, bukami i jarzębinami - tak zmienia się leśny krajobraz Tatr, zniszczony w ostatnich latach przez huraganowy wiatr halny i gradację kornika drukarza. Proces ten bada prof. Jerzy Szwagrzyk z UR w Krakowie.

"Dla ekosystemów leśnych zjawiska takie, jak huragany, gradacje kornika czy pożary, mają dwie strony medalu. Z jednej powodują zniszczenia, ale z drugiej dają szansę na wzrost nowej generacji, która bez takiego 'resetu' nie miałaby szans rozwoju. Tak dzieje się w przypadku lasów tatrzańskich" - powiedział w rozmowie z Nauką w Polsce kierownik Katedry Bioróżnorodności Leśnej Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Jak przypomniał, w poprzednim stuleciu polskie parki narodowe w dużej mierze były przekształcane przez człowieka. Tak było również z Tatrami, gdzie nasadzono świerki, które zdominowały krajobraz. Z czasem próbowano zwiększyć udział innych gatunków, ale postęp był znikomy. Zmiana nastąpiła dopiero po naturalnych zaburzeniach, jakie nawiedziły Tatry w ostatnich dwóch dekadach (wiatr halny i gradacja kornika drukarza).

"Gwałtowny proces przebudowy następuje właśnie teraz. Tatrzańskie lasy zmieniają się na naszych oczach. Nowy las jest zupełnie inny: w miejscu lasu świerkowego rośnie zróżnicowany las mieszany, pełen m.in. jarzębiny, jaworów, wierzb, buków" - wskazał prof. Szwagrzyk.

Odradzający się las w Tatrach jest pozostawiony sam sobie, tzn. odradza się w sposób samoczynny, bez ingerencji i kontroli człowieka. Jedną z "przeszkód" dla takiego typu rozwoju lasów naturalnych jest zgryzanie (i zjadanie) pędów młodych drzew przez zwierzęta (szczególnie jelenie i sarny).

Jak jednak tłumaczył prof. Szwagrzyk, o ile w przypadku lasów gospodarczych odgradzanie młodych drzew w celu ich ochrony przez zwierzętami jest uzasadnione, to w lasach naturalnych - niekoniecznie. "Oczywiście rosnąca populacja jeleniowatych stanowi zagrożenie dla wzrostu małych drzew, ale w Tatrach tego problemu nie ma, ponieważ obszar objęty zaburzeniami jest tak duży, że zwierzęta nie są w stanie przejeść wszystkiego" - mówił badacz.

I właśnie wyjaśnienia tego wszystkiego - wzajemnych związków między intensywnymi zaburzeniami (typu huragany), procesem naturalnego odnawiania lasu i zgryzaniem młodych drzew przez jeleniowate - dotyczy realizowany przez zespół prof. Jerzego Szwagrzyka projekt pn. "Wpływ rozległych intensywnych zaburzeń na relacje między roślinożercami a naturalnym odnowieniem lasu", jest finansowany ze środków NCN.

Badania w jego ramach są prowadzone we wspomnianym Tatrzańskim, a także w Roztoczańskim Parku Narodowym. Na Roztoczu naturalne zaburzenia są ostatnio małe i rozproszone, a młode pokolenie drzew jest niezbyt liczne i z reguły odgradzane, podobnie jak w lasach gospodarczych. "Zlokalizowaliśmy i mierzyliśmy młode pędy, tempo ich wzrostu, mierzyliśmy intensywność ich rozgryzania, intensywność światła przy gruncie oraz inne aspekty. Kolejnym krokiem jest analiza ilościowa - ile jest młodych drzew różnych gatunków i jak duża jest masa dostępnych dla jeleniowatych pędów na badanym terenie" - wymieniał badacz.

"Wstępne wyniki naszych badań wskazują, że gatunki powszechnie uznawane za wrażliwe na presję roślinożerców, takie jak jawor czy jarzębina, w warunkach wystąpienia naturalnych zaburzeń szybko osiągają wysokość chroniącą je przed zgryzaniem. Przy dużej dostępności światła na rozległych obszarach skutecznie konkurują one z gatunkami wytrzymałymi na ocienienie i stanowią znaczącą część młodej generacji drzew. W efekcie powstające tam młode lasy charakteryzują się większą różnorodnością gatunkową niż starsze drzewostany. Wyniki naszych badań mogą więc stanowić argument na rzecz powstrzymania się od ingerencji w naturalne procesy regeneracji lasu po zaburzeniach" - wskazał prof. Szwagrzyk.

Jak podał, w Polsce lasy naturalne stanowią 1 proc. wszystkich lasów; to praktycznie tylko parki narodowe i rezerwaty. "Obserwujemy jednak trend, by nawet pewne tereny lasów gospodarczych pozostawiać naturalnym procesom. Na to też wskazuje Unia Europejska m.in. w swojej strategii bioróżnorodności" - podsumował prof. Jerzy Szwagrzyk.

Nauka w Polsce, Agnieszka Kliks-Pudlik

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg