Paradoks ocalonego
Ocalić człowieka może tylko Bóg. Choć zepchnięty pomiędzy zhańbionych przez człowieka, który zapragnął być Bogiem, wciąż jest dla nas jedyną szansą na powrót do normalności. Nieprawość człowieka ma swoje korzenie. Został stworzony przez Boga, który miał wobec niego bardzo konkretny zamysł: „A wreszcie rzekł Bóg: »Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!«” (Rdz 1,26). Ulepiony z prochu ziemi, na skutek czego – według drugiego opisu stworzenia – stał się „istotą żywą” (Rdz 2,7) i umieszczony w rajskim ogrodzie, usłyszał polecenie: „Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz” (Rdz 2,16-17). Zwiedziony przez węża, skończył marnie.