Podstawą nowej piramidy zdrowego żywienia z 2016 r. są różne formy aktywności fizycznej, a nie konkretne produkty spożywcze - powiedział podczas Narodowego Kongresu Żywieniowego w Warszawie dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia, prof. Mirosław Jarosz.
Hipopotamica karłowata o imieniu Psotka opuści Wrocław i przeniesie się do - uznawanego za najlepszy na świecie - Ogrodu Zoologicznego w Singapurze. Będzie tam lecieć 14 godzin - poinformował PAP rzecznik wrocławskiego ZOO Ryszard Topola .
Placówka leczenia rysi budowana jest w Przemyślu (Podkarpackie). Od jesieni ma działać w ramach miejscowego Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych - poinformował Radosław Fedaczyński, lekarz weterynarii tego ośrodka.
Amerykanie na Dzień Dziękczynienia mają indyka, a Polacy na Święto Niepodległości gęś. Tak przynajmniej być powinno, choć trzeba przyznać, że na polskich stołach częściej gości indyk niż gęsina.
KE zaproponowała wprowadzenie całkowitego zakazu obcinania płetw rekinom podczas połowów na morzu. Ma to zapewnić lepszą ochronę tych ryb i ułatwić unijne kontrole - oświadczyła unijna komisarz ds. rybołówstwa Maria Damanaki.
Badania przeprowadzone przez norweskiego naukowca wykazały, że regularna gra w golfa przedłuża życie o kilka lat. Wyliczono, że dzięki aktywności fizycznej obywateli kraj ten oszczędza rocznie 190 miliardów koron na kosztach leczenia.
6-miesięczny ryś jest pierwszym pacjentem oddziału leczenia tych zwierząt, który rozpoczął działalność w ramach Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu (Podkarpackie) - poinformował w środę lekarz weterynarii tego ośrodka Radosław Fedaczyński.
Szczątki niewielkiego, spokrewnionego z krokodylami gada sprzed 105 mln lat, o silnie zróżnicowanych zębach i prowadzącego lądowy tryb życia, odkryto w Tanzanii - informuje "Nature".
Najstarsze ślady używania narzędzi przez człowiekowatych pochodzą sprzed 3,4 mln lat - dowodzą naukowcy na podstawie odkryć dokonanych w Etiopii. Wyniki ich badań ukazały się na łamach tygodnika "Nature".
– Jeszcze parę lat temu, wracając z pracy, niemal każdego dnia widziałem na łąkach zające. Nieraz zmuszały mnie do ostrego hamowania, gdy wbiegały pod koła mojego auta. Dziś już nie widujemy się – mówi Artur Jasiński.