Ponad 130 wstrząsów sejsmicznych zanotowano w ciągu ostatniej doby w rejonie wulkanu Etna na Sycylii, który ponownie się przebudził. Z powodu wzmożonej aktywności i wielkiej chmury dymu i popiołu w poniedziałek wieczorem zamknięte zostało lotnisko w Katanii.
Dlaczego jedne wulkany wybuchają gwałtownie, a inne - nie?
Wulkan Etna na Sycylii znów się obudził. W nocy z soboty na niedzielę wyrzucał z siebie fontannę lawy wysokości 450-500 metrów.
Erupcja słynnego włoskiego wulkanu zanotowano dziś nad ranem. Popiół i gazy sięgają 5 km n.p.m.
Wulkan Etna na Sycylii przebudził się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Z południowo-wschodniego krateru zaczęły wydobywać się ogromne fontanny lawy i kłęby dymu, widoczne z dużej odległości, także z Kalabrii.
Rozpoczęła się, jak mówią fachowcy, nowa faza erupcyjna sycylijskiej Etny. Wulkan otworzył dodatkowe tzw. usta z boku krateru.
Co najmniej 10 osób ucierpiało w wyniku wstrząsu na Sycylii. Lotnisko w Katanii na razie działa bez zakłóceń.
Wulkan Etna jest niestabilny i pełen energii, istnieje ryzyko erupcji na małej wysokości - twierdzą eksperci cytowani w czwartek przez dziennik "Corriere della Sera". W ciągu trzech dni od przebudzenia wulkanu zanotowano tam ponad tysiąc wstrząsów sejsmicznych.
Wstrząs o magnitudzie 4,8 zanotowano rano w pobliżu aktywnego od dwóch dni wulkanu Etna na Sycylii. W wyniku wstrząsu lekkie obrażenia odniosły co najmniej cztery osoby, uszkodzone zostały też niektóre budynki.
W sobotę kolejny dzień z rzędu wulkan Etna na Sycylii wyrzuca tumany popiołu wulkanicznego. Obecna aktywność została uznana przez naukowców za najgwałtowniejsze zjawisko o charakterze eksplozywnym od 20 lat. Zamknięte jest lotnisko w Katanii.