Z tym zawsze jest problem. Ze skalą. A właściwie efektem skali. Bo to, co zmienia nasz świat, to działania w dużej skali. A w naszym zasięgu jest mała skala. Jak przejść z jednej do drugiej?
Chiński naukowiec He Jiankui został skazany na trzy lata więzienia, pół miliona dolarów odszkodowania oraz dożywotni zakaz pracy w laboratoriach medycyny reprodukcyjnej za genetyczne zmodyfikowanie (edycję genów) ludzkich zarodków. Dobrze? Źle? Mało? Dużo?
Autonomia to słowo klucz, który otwiera drzwi do przyszłości. Tej technologicznej.
Kiedyś uważano, że podróżowanie to wyjątkowo niebezpieczne zajęcie. Dlatego kto tylko mógł, siedział w domu. W świat wyruszali tylko awanturnicy. Doprawdy nie wiem, skąd się wzięło przekonanie, że świat jest bezpieczny.
To chyba ulubione słowa każdego rodzica. Bądź odpowiedzialny!
Profesjonalni i bezwzględni zabójcy.
Mieć czy być? Nie, nie będę pisał o filozofii. Swobodniej czuję się, podejmując tematy nauki i technologii. I to, jak zmieniają one nasze życie. Świat się zmienia, to truizm, ale nigdy chyba nie pędził tak jak teraz.
Scena, w której kucharz dźga kłem narwala uciekającego terrorystę, mogłaby się znaleźć w filmie, o ile byłaby to jedna z tych bezsensownych komedii, jakich wiele się kręci. Ale życie stwarza sytuacje, które nie mają prawa się zdarzyć. I super.
Oglądanie starych filmów fantastycznonaukowych czy przeglądanie raportów napisanych przed wielu laty wyraźnie pokazuje, że przyszłości nie da się przewidzieć. Ale i tak uwielbiamy to robić.
Na jednym z portali poświęconych ochronie środowiska przeczytałem artykuł wzywający, by nie inwestować w technologie kosmiczne, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na ochronę środowiska. Poważny błąd.