Przez wieki nie zwracano większej uwagi na wizerunek, który odbity jest na Całunie. Nic dziwnego - jest tak niewyraźny, że niemal zlewa się z płótnem. Nie badano też samej tkaniny. Ludziom wystarczała świadomość tego, że - jak wierzyli - Całun okrywał ciało Chrystusa i są na nim ślady Jego krwi.
Najnowsze badania naukowe potwierdzają, że chusta z obfitymi śladami krwi, przechowywana w katedrze w Oviedo (północna Hiszpania), pochodzi z czasów Chrystusa, a charakterystyczne rozmieszczenie plam krwi, które na niej widnieją, wykazuje zadziwiającą identyczność z odbiciem twarzy na Całunie Turyńskim.
Mieszkańcy Manoppello zawsze uważali, że obraz Twarzy Chrystusa w ich kościele parafialnym został utrwalony w cudowny sposób na chuście, która została położona w grobie na głowie Jezusa i stała się świadkiem Zmartwychwstania. .:::::.
Ile płócien złożono do grobu wraz z ciałem Jezusa? .:::::.
"Józef kupił płótno, zdjął Jezusa z krzyża i złożył w grobie, który był wykuty w skale" - tak pogrzeb Chrystusa opisuje Ewangelista Marek (14,46). W połowie XIV w. francuski rycerz zaprezentował lniane płótno, podobne do tego, w które Józef z Arymatei owinął Ciało Mistrza, na którym znajdował się wizerunek ukrzyżowanego mężczyzny.
W 1988 roku została przeprowadzona próba węglowa mająca na celu określić wiek Całunu Turyńskiego. Obecnie w świecie naukowym nikt nie uznaje jej wyniku za rzeczywisty wiek Całunu. Dlaczego? .:::::.
Być może Manoppello – mała, nieznana dotąd nikomu, górska wioska we włoskiej Abruzji – stanie się wkrótce jednym z pielgrzymkowych centrów chrześcijańskiego świata.
Odnaleźliśmy najcenniejszą relikwię chrześcijaństwa! – ogłosił niemiecki dziennikarz Paul Badde. I wiele wskazuje na to, że ma rację.
Najpierw, w kwietniu 1988 roku, pod okiem prof. Giovanniego Riggi di Numana z Turynu wykrojono niewielki kawałek tkaniny o rozmiarach 8,1 x 1,6 cm i wadze 300 mg. Potem próbkę pocięto na trzy części, zapakowano do specjalnie przygotowanych pojemników i wręczono przedstawicielom trzech laboratoriów.