Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie nauka.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
W Centrum Promocji Leśnictwa w Mucznem w Bieszczadach posadzono klon ponad 200-letniej jodły, którą w jesieni 2013 r. powalił huragan. Była najpotężniejsza jodłą w Polsce; miała m.in. 527 cm obwodu i 42 m wysokości. Rosła w bieszczadzkich Pszczelinach.
Żubrzyce, które na przełomie wiosny i lata wydadzą potomstwo, opuszczają śródleśne łąki w Bieszczadach. W ocenie leśników w tym roku w leśnych zaroślach na świat może przyjść nawet 60 cieląt; jedynie połowa z nich przeżyje pierwszy rok.
50 tys. turystów odwiedziło w tym roku Jeziorka Duszatyńskie w Bieszczadach. Zazwyczaj odwiedza je ok. 40 tys. osób rocznie. Powodem większego zainteresowania jest 110 rocznica ich powstania -powiedział PAP leśnik Edward Orłowski z nadleśnictwa Komańcza.
Bieszczadach żubry kilka tygodni wcześniej niż zazwyczaj rozpoczęły przygotowania do przedzimowej migracji. "Powodem jest m.in. nieurodzaj owoców buka, czyli bukwi" - powiedział we wtorek PAP rzecznik Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.
Żyjące m.in. w Bieszczadach żmije zygzakowate już poszukują miejsc, w których spędzą zimę. "Poszukiwania rozpoczynają, gdy temperatura powietrza spada poniżej 5-7 st. C" - powiedział PAP przyrodnik z Bieszczadzkiego Parku Narodowego Marek Holly.
Bytujące w Bieszczadach niedźwiedzie zakończyły zimową drzemkę. "Od tygodnia w wielu miejscach leśnicy zaobserwowali te drapieżniki albo ich tropy" - powiedział w piątek rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.
Bytujące m.in. w Bieszczadach i Beskidzie Niskim żmije zygzakowate poszukują miejsc, w których spędzą zimę. Zimują w norach i jamach położonych na głębokości od pół do dwóch metrów - powiedział przyrodnik z Bieszczadzkiego Parku Narodowego Marek Holly.
Wyjątkowo liczną watahę wilków, liczącą 23 osobniki, zaobserwował i sfotografował w ostatnich dniach grudnia turysta Adrian Czech z Sanoka, który wędrował doliną Sanu pod Otrytem w Bieszczadach.
Nieważne, że małe i nie mają pięknego wyglądu. Mają za to niepowtarzalny smak. W przedwojennych bieszczadzkich sadach dojrzewają jabłka - ku radości dzikich zwierząt - zapewnia Kazimierz Nóżka, jeden z najsłynniejszych leśników w Polsce.