W wywiadzie dla dziennika "Izwiestija" dyrektor rosyjskiej agencji kosmicznej zasugerował, iż marsjański próbnik Fobos-Grunt, nad którym utracono kontrolę po jego wejściu na orbitę wokółziemską, mógł paść ofiarą obcej ingerencji - poinformował w środę "New York Times".
Jak się oczekuje, 13-tonowy pojazd kosmiczny, który miał pobrać próbki gruntu Fobosa - jednego z dwóch naturalnych miniaturowych księżyców Marsa - w najbliższy weekend wejdzie w gęste warstwy atmosfery i ulegnie dezintegracji.
"Dzisiaj nie jest jasne, dlaczego nie udało się uruchomić silnika Fobos-Grunt. Niezrozumiałe są także częste zakłócenia w funkcjonowaniu naszych aparatów w tym czasie, gdy przelatują nad odwrotną niż rosyjska stroną Ziemi - tam, gdzie nie widzimy aparatu i nie odbieramy od niego danych telemetrycznych. Nie chcę nikogo obwiniać, ale dzisiaj istnieją bardzo potężne środki oddziaływania na aparaty kosmiczne i nie należy wykluczać możliwości ich użycia" - powiedział dziennikowi "Izwiestija" szef Federalnej Agencji Kosmicznej Władimir Popowkin.
Jak podkreśla "New York Times", Popowkin nie wymienił tu konkretnie Stanów Zjednoczonych, ale jego wypowiedź najwyraźniej nawiązuje do Amerykanów.
Badaczki ustaliły, że larwy drewnojada skuteczniej trawią plastik niż larwy mącznika.
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.