W kraju zlikwidowano prawie wszystkie tzw. mogilniki, czyli zbiorniki z toksycznymi substancjami chemicznymi, jednak tereny po nich nie są monitorowane - poinformowała Najwyższa Izba Kontroli.
Mogilniki to konstrukcje, w których przechowuje się nieprzydatne substancje toksyczne (np. przeterminowane środki ochrony roślin) - są to doły ziemne, zbiorniki z kręgów lub bloczków betonowych, cegieł. Na mogilniki wykorzystywano także stare obiekty militarne.
NIK poinformowała, że w Polsce zlikwidowano większość - 211 z 242 ustalonych do tej pory takich składowisk substancji toksycznych. Zwraca jednak uwagę, że ani ministerstwo środowiska, ani urzędy marszałkowskie nie mają pełnej wiedzy, czy na terenach po zlikwidowanych obiektach jest bezpiecznie.
Izba podkreśla, że tylko nieliczni starostowie prowadzą poszukiwania nieodkrytych jeszcze składowisk. "Może być to tykająca bomba ekologiczna" - ostrzega NIK.
Sam proces likwidacji mogilników przebiegał prawidłowo - stwierdziła Izba w wynikach kontroli. Szczegółowo sprawdzano likwidację 37 mogilników w czterech województwach: mazowieckim, łódzkim, kujawsko-pomorskim i zachodniopomorskim przeprowadzoną w latach 2009-10. "Kontrola wykazała, że dochowano wszystkich procedur, prawidłowo transportowano i unieszkodliwiono przeterminowane środki ochrony roślin" - podała NIK w raporcie.
W czasie przeprowadzania kontroli NIK do usunięcia pozostawało 31 znanych obiektów, z czego 20 było już w trakcie likwidacji. Pięć niezlikwidowanych jeszcze mogilników znajduje się w woj. podlaskim, po dwa w zachodniopomorskim i dolnośląskim, a po jednym w mazowieckim i opolskim.
147 miejsc po 216 zlikwidowanych mogilnikach w ogóle nie była monitorowanych lub brakowało informacji na ten temat, nie zlecono m.in. odpowiedniego badania jakości wód podziemnych w sąsiedztwie zlikwidowanych obiektów. Takie badanie jest podstawowym wskaźnikiem świadczącym o braku skażeń pestycydami. W 37 przypadkach badania takie prowadzono, ale resort nie miał ich wyników - podał NIK.
Dotychczasowe koszty likwidacji mogilników wyniosły co najmniej 175 mln zł - podała NIK w raporcie. Większość środków pochodziła z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i funduszy wojewódzkich.
Izba zarzuca też ministrowi środowiska, że nie motywuje samorządów do poszukiwania jeszcze nieodkrytych mogilników. Kontrolerzy zaznaczyli w raporcie, że spotkali się z przerzucaniem odpowiedzialności za likwidację mogilników, podczas gdy jest to zadanie samorządów województw.
Likwidacja mogilników polega na wydobyciu i przepakowaniu przeterminowanych środków ochrony roślin do odpowiednich pojemników, ich wywozie i termicznej utylizacji. Całkowicie likwidowano też trwałą infrastrukturę, w której składowano chemikalia - materiały trafiały na składowiska odpadów niebezpiecznych. Badano też stopień zanieczyszczenia gruntu, i w razie potrzeby wywożono na składowiska odpadów niebezpiecznych. Teren po mogilniku był rekultywowany.
Kontrola NIK dotyczyła lat 2009-10 i pierwszej połowy 2011 r. Kontrolę przeprowadzono od 18 kwietnia do 2 września 2011 r.
Najbardziej mieszkańców Starego Kontynentu martwi sytuacja gospodarcza, międzynarodowa i migracja.
Badaczki ustaliły, że larwy drewnojada skuteczniej trawią plastik niż larwy mącznika.
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.