Archeolodzy odnaleźli na dnie Morza Bałtyckiego u wybrzeży Szwecji pozostałości drewnianych pułapek na ryby sprzed około 9000 lat - informuje serwis internetowy BBC News.
Odkrycia dokonali naukowcy z Uniwersytetu Sodertorn we Flemingsbergu specjalizujący się w archeologii podwodnej, na stanowisku położonym na południowym wybrzeżu Szwecji, w regionie Skania, na dnie prehistorycznej doliny rzeki Verke obecnie zalanej przez morze.
Archeolodzy odkryli na głębokości od 5 do 12 metrów pozostałości siedmiu pułapek na ryby w kształcie koszy, uplecionych z leszczynowych drążków o grubości ludzkiego palca.
Datowanie próbek pobranych z jednego z koszy wykazało, że pochodzi on sprzed około 9 000 lat, czyli z okresu przed zalaniem doliny przez wody Bałtyku.
Zdaniem prof. Johana Ronnby z Uniwersytetu Sodertorn pułapki mogą być najstarszym na świecie znaleziskiem tego typu związanym z połowem ryb.
Jak poinformował archeolog Arne Sjostrom, znalezisko mogło służyć mieszkańcom doliny jako stacjonarna pułapka na ryby; podobne były umieszczane na dnie rzek i używane przez ludzi w różnych częściach świata od tysięcy lat.
Setki gatunków płazów znajdą się poza tolerowanym przez nie zakresem temperatur
Mówiąc może i więcej niż dokumenty pisane i znajdowane artefakty.
Zapotrzebowanie na jego czas obserwacyjny wciąż jest ogromne.
Odkrycie przemawia za większymi szansami na istnienie w przeszłości życia na Czerwonej Planecie.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.