Złota godzina

Termin ten do medycyny wprowadził R. Cowley, amerykański lekarz, który stwierdził, że skuteczne działania medyczne u poszkodowanych zastosowane zaraz po wypadku znacznie zwiększają szanse na przeżycie.

Rolą ratownictwa medycznego nie jest leczenie, ale utrzymanie człowieka przy życiu, zmniejszenie powikłań i szybki transport do właściwego ośrodka medycznego. Należy jednak pamiętać, że czas „złotej godziny” nie liczy się od momentu dotarcia zespołu do pacjenta czy dotarcia z nim do szpitala, lecz od chwili wystąpienia zagrożenia. Zagrożenie życia można zminimalizować, ale tylko wtedy, gdy przy poszkodowanym znajdą się osoby potrafiące zachować się w tej trudnej sytuacji i umiejące udzielić pierwszej pomocy. Obowiązek udzielenia pierwszej pomocy spoczywa na każdym, a nie tylko na wykwalifikowanych służbach. To niejednokrotnie przypadkowi świadkowie zdarzenia są najważniejszym ogniwem ratowania życia. Od ich prawidłowego i umiejętnego działania tuż po wystąpieniu niekorzystnego zdarzenia zależy, czy odliczanie można zatrzymać.

Niestety strach, brak wiedzy czy zaskoczenie zaistniałą sytuacją sprawiają, że pomoc jest udzielona nieprawidłowo lub wręcz jest zaniechana. Należy pamiętać, że w przypadku zatrzymania akcji serca mózg umiera po czasie od 3 do 5 minut. To zbyt mało czasu, aby czekać do przybycia karetki pogotowia. To również zbyt mało czasu, aby szukać pomocy. Tutaj działania muszą być podjęte natychmiast. Udzielanie pomocy w stanach zagrożenia życia nie jest czymś trudnym. Oczywiście trzeba znać podstawowe zasady udzielania pierwszej pomocy. Jeżeli osoba zaznajomiona z tymi zasadami zachowa spokój i zdrowy rozsądek, może uratować komuś życie.

Biblijnym przykładem sposobu udzielania pierwszej pomocy jest przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Człowiek doznał urazu w wyniku pobicia, czyli mamy do czynienia z ofiarą wypadku. Wymaga ona pilnej pomocy. Nic nie wiemy o stanie jej świadomości ani o podstawowych funkcjach życiowych. Jedno jest pewne – jest w takim stanie, że wymaga pomocy. Są też świadkowie zdarzenia. Jedni pomocy niestety nie udzielają. Dlaczego pomoc nie została udzielona? Może z powodu strachu, przerażenia, paraliżu czy zaskoczenia trudną sytuacją. Może po prostu z powodu braku wiedzy na temat udzielania pierwszej pomocy. Pamiętajmy, że czas zawsze działa na niekorzyść ofiary. Ale na szczęście zjawiają się wykwalifikowane służby ratunkowe. Samarytanin z osiołkiem i niezbędnymi środkami pierwszej pomocy. Ranny zostaje opatrzony na miejscu i przetransportowany w bezpieczne miejsce. Życie zostało uratowane. Takie postawy i dzisiaj nie są nam obce.

W ratowaniu czas odgrywa niesłychanie ważną rolę. Nie zawsze jest to 60 minut. Czasem więcej, ale czasem o wiele mniej. Oby nie była to ostatnia godzina życia człowieka otoczonego rzeszą biernych, ciekawskich gapiów…

***

Autor tekstu jest lekarzem-neurochirurgiem. Artykuł pochodzi z „Warto” - nowoczesnego czasopisma o relacjach i duchowości. Więcej tekstów na www.warto.cme.org.pl

Złota godzina  

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| MEDYCYNA, NAUKA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg