Pięć lat temu napisałem w „Gościu Niedzielnym” artykuł „Makabra powraca”. Tekst dotyczył użycia w Syrii broni chemicznej. Ta makabra powróciła po raz kolejny.
Na początku kwietnia w miejscowości Duma, na północny wschód od Damaszku, użyto broni chemicznej. Inspektorzy międzynarodowi przez ponad tydzień nie byli dopuszczani do miejsca tragedii (czekali na pozwolenie Moskwy w jednym z hoteli w Damaszku), ale zarówno źródła wewnętrzne, jak i eksperci różnych organizacji pomocowych potwierdzają, co nastąpiło. Z kilku źródeł wynika, że miasto zostało zaatakowane sarinem i chlorem. W wyniku tego ataku zginęło przynajmniej kilkadziesiąt osób. Dokładną liczbę zabitych, a tym bardziej rannych, bardzo trudno określić, bo na terenach objętych atakiem chemicznym, już po napaści, trwały naloty i walki. W tych w Syrii zginęło od początku konfliktu kilkaset tysięcy osób. Agencja Reutersa podaje, że zabitych jest ponad pół miliona. Jedna trzecia to cywile. Spora część z nich to dzieci.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.