Narządy podaruję

Nie pozwól, żeby Twoje serce poszło do ziemi, kiedy umrzesz. A jeśli serce jest słabe - to może inne Twoje organy komuś przedłużą życie? .:::::.

Dała serce, modlę się za nią

Czy pomiędzy biorcą a dawcą organu nawiązuje się jakaś duchowa więź? Pytaliśmy o to wiele osób, które noszą przeszczepione serca. Okazało się, że jest różnie, każdy przeżywa to trochę inaczej. - Co roku w czasie naszych zjazdów mamy Mszę za naszych dawców, za zmarłych kolegów i lekarzy - mówi Tadeusz Bujak. - Mszę odprawiają nasi koledzy księża, którzy też żyją z przeszczepionymi sercami - dodaje.

24-letnia jasnowłosa Magda z Wrocławia dostała serce od 16-letniej dziewczyny. - Dużo się za nią modlę. Ale nie będę szukała jej rodziny - mówi zdecydowanie Magda. - Nie chcę, uważam, że mi to nie jest potrzebne. Ale wiem, że to wspaniała dziewczyna i że jej rodzice są wspaniali. Że dzięki niej ja mogę teraz być - mówi, a jej oczy robią się coraz bardziej szkliste. - To chyba największy dar, jaki można dostać! - dodaje. Przez dziewięć lat przed przeszczepem Magda nie chodziła na basen i dyskotekę; nawet jedzenie powodowało u niej silne duszności. Teraz, trzy miesiące po przeszczepie, cieszy się prostymi przyjemnościami, na przykład tym, że może podbiec i przy tym się nie dusi.

Zgodnie z przepisami lekarze nie kontaktują biorców z rodzinami dawców. Najczęściej po przeszczepie pacjenci otrzymują tylko lakoniczną informację: „Daliśmy pani serce 36-letniego mężczyzny” albo: „To serce 42-letniej kobiety ze Szczecina”.

Przed kilkunastu laty lekarze udzielali szerszych informacji. Przestali, bo kilka razy się zdarzyło, że ktoś z rodziny dawcy próbował potem robić na tym interes: nachodził pacjentów i żądał wynagrodzenia za serce krewniaka. Częściej słychać jednak o przypadkach pozytywnych. Czasem biorcy uda się dotrzeć do rodziny dawcy, żeby podziękować. Zdarza się, że ludzie ci stają się najbliższymi przyjaciółmi.

Dawcy, gdzie jesteście?

Niestety, w Polsce wciąż brakuje dawców. - Na liście oczekujących na nerki zapisanych jest około tysiąca osób - mówi dr Ziaja. W zeszłym roku polscy chirurdzy przeszczepili 130 serc i tylko... cztery płuca. - To za mało! Za mało! - woła profesor Zembala. - Potrzeba rocznie 20, 30 dawców płuc! Czy pan wie, że każdego roku aż kilkanaścioro dzieci umiera z powodu mukowiscydozy, uszkodzenia płuc? Dzięki przeszczepom te dzieci mogłyby żyć - mówi profesor.

Przeszczepy w Polsce

W 1965 r. prof. dr Wiktor Bross we Wrocławiu po raz pierwszy przeszczepił pacjentowi nerkę pobraną ze zwłok. W 1969 r. prof. dr Jan Moll w Łodzi dokonał pierwszego przeszczepu serca. W 1988 r. prof. dr Jacek Szmidt w Warszawie pierwszy raz przeszczepił trzustkę.



Gość Niedzielny 6/2004
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg