Są ich tysiące i można odnieść wrażenie, że wyparły nasze biedronki, siedmiokropki. To wrażenie jest jak najbardziej słuszne. Tak zwane azjatyckie biedronki nie mają naturalnych wrogów. Skąd się u nas wzięły?
Sami je sprowadziliśmy. Tak, tak. One do Europy same nie przyleciały. Sprowadziliśmy je na duże plantacje, aby zjadały mszyce. Robią to szybciej i lepiej niż nasze rodzime gatunki biedronek. A gdy mszyc zabraknie, zjadają jajka i larwy biedronek, które zamieszkują Europę naturalnie. W ten sposób ten inwazyjny gatunek pozbywa się konkurencji, a równocześnie sam zaspokaja swoje potrzeby. Co ciekawe, biedronki azjatyckie były sprowadzane do Europy przynajmniej trzy razy i dopiero za trzecim razem ich hodowla wymknęła się spod kontroli.
Dostępne jest 34% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.