Niewielkie, wczesne ssaki padały łupem dinozaurów. Naukowcy odkryli rzadkie świadectwo tych dramatycznych polowań - czytamy na łamach internetowego serwisu "Discovery".
Mimo że wczesne ssaki chowały się przed dinozaurami w norach, nawet tam nie mogły zaznać spokoju. Naukowcy odkryli rozkopane pazurami nory sprzed 80 mln lat.
Paleontolodzy zastrzegają, że nie znaleźli żadnych kości ssaków w sąsiedztwie, jednak ich zdaniem, struktura nor przypomina nory budowane np. przez dzisiejsze myszy.
Nie wiadomo też z całą pewnością, jakie zwierzę interesowało się małymi mieszkańcami nor. Jeżeli założyć, że wśród ssaków nie było wówczas drapieżników, podejrzenie pada na dinozaury.
Zdaniem współautora badań, Edwarda Simpsona z Kutztown University of Pennsylvania, kandydatem na takiego drapieżnika mogą być niewielkie dwunożne dinozaury - troodonty lub velociraptory. W pobliżu odnaleziono ich ślady z nieco późniejszego okresu.
Naukowcy zastanawiają się nad wydobyciem fragmentów skalnych, w których znajdują się nory i przewiezieniem ich do laboratorium. Mają nadzieję na znalezienie w środku kości lub zębów, które by potwierdziły, że są to nory ssaków. Na razie Simpson nie zdecydował się na to, ponieważ tym samym zniszczyłby stanowisko paleontologiczne.
Pełny artykuł zespołu Simpsona ukaże się na łamach sierpniowego numeru pisma "Geology".
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.