W okolicach Olsztyna wydobyto doskonale zachowany średniowieczny miecz "grunwaldzki" z pełnym osprzętem. Takie znalezisko trafia się raz na dziesięciolecia.
To zestaw składający się z miecza, pochwy, pasa rycerskiego i dwóch noży. Biorąc pod uwagę, że zabytki te pochodzą z przełomu wieków XIV i XV, a więc przeleżały w ziemi ok. 600 lat, są zachowane w niebywale dobrym stanie. Ich wartość w ówczesnych czasach była bardzo duża - podkreśla pasjonat archeologii Aleksander Miedwiediew, który skarby przekazał w darowiźnie Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.
- Liczymy na to, że w miejscu znaleziska znajdują się i inne zabytki. Jest to dziwne, że tak cennego w średniowieczu miecza nikt sobie nie przywłaszczył. Zbadamy samo miejsce wydobycia zabytku. Teraz zestaw orężny zostanie poddany konserwacji i badaniom - tłumaczy Szymon Drej, dyrektor Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, który przypuszcza, że odkryty „grunwaldzki” miecz może mieć związek z największą bitwą średniowiecznej Europy.
Artefakty zostały przekazane marszałkowi Gustawowi Markowi Brzezinowi i trafią do zbiorów Muzeum Bitwy pod Grunwaldem. - Na szczególne wyrazy uznania zasługuje postawa darczyńcy, który sprawił, że tak unikatowe zabytki będą mogły przemówić do wyobraźni szerokiego grona odbiorców - uważa marszałek.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.