Według Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), na Madagaskarze w szybkim tempie rozprzestrzenia się epidemia dżumy płucnej. W ciągu kilku dni zarejestrowano 30 przypadków - przekazał portal Precision Vaccinations.
Dżuma płucna jest endemiczną odmianą dżumy, występuje jedynie na Madagaskarze. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przekazała, że z tego powodu na tej wyspie na Oceanie Indyjskim zmarło dotychczas siedem osób - wszystkie w obrębie miasta Miandrandra.
Epidemia tej choroby dotyka Madagaskar co roku, jednak ostatnia poważna miała miejsce w 2017 r. - zmarło wtedy 209 osób.
Dżumę wywołuje bakteria pałeczkowata yersinia pestis i jest przenoszona na ludzi przede wszystkim przez ukąszenia zarażonych nią pcheł. Drobnoustrój ginie pod wpływem światła słonecznego i wysuszenia.
W przypadku infekcji, żeby zmniejszyć ryzyko śmierci należy przyjąć antybiotyk w ciągu doby od wystąpienia pierwszych objawów, które są podobne do tych, jak przy zapaleniu płuc. Jednak, jak zauważa portal, bakterie stają się coraz bardziej odporne na antybiotyki.
Zdaniem Amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), dżuma jest na tyle rzadką chorobą w skali całego świata, że nie ma potrzeby szczepić na nią innych osób, poza tymi, które bezpośrednio są na nią narażone.
Mają posiadać cechy prehistorycznego, wymarłego ponad 10 tysięcy lat temu gatunku, wilka strasznego.
Pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmiertelności i incydentów sercowo-naczyniowych.
Zakłócenia spowodowane przez człowieka mają znacznie szerszy wpływ, niż wcześniej sądzono.
Dokumnent wskazuje m.in na wyzwania wynikające ze skutków innowacji.
Hiszpańsko-australijski zespół opracował pionierską metodę rozkładu plastikowych śmieci.
Odkryte w Alpach i Arktyce mikroorganizmy potrafią rozkładać plastik w niskich temperaturach.
Do substancji perfluoroalkilowych (PFAS) zaliczane są tysiące syntetycznych związków chemicznych.