Aż 56 proc. osób zakażonych wariantem Omikron wirusa SARS-CoV-2 nie wiedziało o tym fakcie - ogłoszono na łamach pisma "JAMA Network Open".
Oznacza to, że więcej niż jedna na dwie osoby zarażone Omikronem nie miała świadomości swojej infekcji i roznosiła ją dalej, podkreślają lekarze-naukowcy ze szpitala Cedars-Sinai w Los Angeles. Tymczasem to właśnie ta świadomość jest jednym z kluczowych czynników, jeżeli chcemy wygrać z pandemią - dodają.
Wcześniejsze badania pokazały, że co najmniej 25 proc., a być może nawet 80 proc., osób zarażonych SARS-CoV-2 może nie odczuwać żadnych objawów. W porównaniu z innymi wariantami Omikron jeszcze częściej wiąże się z zakażeniem skąpoobjawowym oraz z ogólnie mniej poważnymi objawami, które przeważnie nie wykraczają poza zmęczenie, kaszel, ból głowy, ból gardła i katar.
"Tymczasem badania jasno dowodzą, że niezdiagnozowane infekcje mogą zwiększać przenoszenie wirusa - mówi główna autorka publikacji dr Sandy Y. Joung. - Niski poziom świadomości infekcji prawdopodobnie przyczynił się do tak szybkiego rozprzestrzeniania się Omikrona".
Do badania naukowcy wykorzystali próbki krwi zebrane od pracowników ochrony zdrowia oraz pacjentów; łącznie było to 2479 osób. Dysponowali zarówno próbkami z początków pandemii, jak i czasów, w których zaczął dominować Omikron. Dzięki testom badającym poziomy przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2 zidentyfikowali 210 osób zakażonych Omikronem.
Następnie poprosili uczestników badania o przedstawienie aktualnych informacji o stanie swego zdrowia (za pośrednictwem ankiet i wywiadów). Okazało się, że tylko 44 proc. uczestników z przeciwciałami przeciw wariantowi Omikron miało świadomość zakażenia wirusem. Większość (56 proc.) nie wiedziała o niedawno przebytej infekcji COVID-19. Spośród osób z tej ostatniej grupy tylko 10 proc. odczuwało jakiekolwiek objawy, które jednak mylnie przypisywały je zwykłemu przeziębieniu lub innej infekcji.
Zdaniem autorów publikacji podobne badanie należy przeprowadzić na większej grupie, zróżnicowanej pod względem etnicznym i demograficznym, aby dowiedzieć się, czy jakieś konkretne czynniki są związane z brakiem świadomości infekcji. "Mamy nadzieję, że ludzie dowiedzą się o naszym odkryciu i pomyślą: +Byłem właśnie na spotkaniu, na którym ktoś uzyskał wynik pozytywny. Może powinienem zrobić test+ albo +Zacząłem czuć się trochę przeziębiony. Może powinienem wykonać szybki test+. Im lepiej zrozumiemy ryzyko, tym skuteczniej będziemy chronić zdrowie społeczeństwa i nas samych - podkreślają autorzy.
Teraz ten sam zespół planuje zbadać wzorce i predyktory reinfekcji oraz ich potencjał w budowaniu długotrwałej odporności na SARS-CoV-2. Oprócz zwiększania świadomości informacje te mogą pomóc ludziom zarządzać ich indywidualnym ryzykiem.
Katarzyna Czechowicz
Od redakcji wiara.pl
Jest w tej informacji, brzmiącej jak ostrzeżenie i bardzo dobra wiadomość: można być na wirusa tak odpornym, ze organizm nie zauważy infekcji. I chyba o to powinno chodzić. Nie da się rozlanego już na cały świat wirusa wyeliminować. Dobrze, że można z nim bez poważnych konsekwencji żyć.
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.