Niesione przez rzeki cząstki plastiku są pokryte chorobotwórczymi bakteriami. Mogą przy tym stanowić rezerwuar genów oporności na antybiotyki.
Naukowcy z University of Warwick (Wielka Brytania) przyjrzeli się bakteriom żyjącym na powierzchni polietylenowych cząstek, które można znaleźć w rzece Sowe płynącej przez Warwickshire. Próbki pobrali w odległości kilometra, w dół nurtu, od oczyszczalni ścieków. Obecne na nich bakterie porównali z mikroorganizmami znalezionymi w próbkach wody oraz na kawałkach drewna, które zanurzyli w rzece na 7 dni.
Zarówno plastik, drewno jak i woda zawierały potencjalnie groźne bakterie, choć kompozycja bakterii na plastiku i drewnie była inna, niż w wodzie. Tworzywa i drewno przenosiły takie mikroby, jak Pseudomonas aeruginosa i Acinetobacter i Aeromonas, które stwarzają zagrożenie dla osób z osłabioną odpornością. W wodzie było natomiast więcej bardziej typowych ludzkich patogenów, takich jak Escherichia, Salmonella, Klebsiella i Streptococcus.
Wszystkie próbki zawierały przy tym geny oporności na antybiotyki, przy czym w wodzie przenosiły je inne bakterie niż na pozostałych próbkach.
Część kawałków plastiku badacze poddali dodatkowo zniszczeniu w specjalnym piecu, tak aby uzyskać cząstki podobne do tych, jakie powstają w czasie degradacji tworzyw w naturalnym środowisku. Na powstałych w ten sposób cząstkach chętnie osadzały się bakterie P. aeruginosa, znane m.in. z powodowania infekcji szpitalnych.
Naukowcy spekulują, że z powstających z rozkładu plastiku cząstek w większych ilościach uwalniają się substancje organiczne, które sprzyjają rozwojowi tych bakterii. Na tego typu cząstkach można też było znaleźć więcej genów antybiotykoodporności, choć przyczyny tego wzrostu są niejasne.
Autorzy odkrycia sugerują prowadzenie dalszych testów dotyczących ryzyka związanego ze zdolnością plastiku do przenoszenia niebezpiecznych bakterii z genami oporności na antybiotyki. Mówią o zagrożeniu dla ludzkiego zdrowia i rozprzestrzenianiu się niebezpiecznych genów w środowisku.
Więcej informacji w artykule źródłowym (DOI: 10.1186/s40168-023-01662-3).
Marek Matacz
Do tej pory uczeni uważali, że alfabet został wynaleziony w Egipcie.
Stojące za tym mechanizmy są trywialne - więcej siedzenia i mniej ruchu.
Asteroida o nazwie 2006 WB pędzi z prędkością 4,2 km na sekundę.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.