Leczenie i piłowanie zębów, a także inne działania stomatologiczne - były na porządku dziennym wśród średniowiecznych wikingów - informują naukowcy na łamach pisma "PLOS ONE".
Naukowcy z Uniwersytetu w Goteborgu (Szwecja) zbadali 3293 zęby należące do 171 dawnych mieszkańców prowincji Vastergotland w południowo-zachodniej Szwecji. W miejscowości Varnheim w Vastergotland znajdują się średniowieczne pochówki, dzięki który przeprowadzono szeroko zakrojone badania. Zdaniem badaczy wiedza i umiejętności stomatologiczne stały wówczas na wysokim poziomie.
Czaszki i zęby przewieziono do Goteborga, gdzie przeprowadzono analizy. Zęby poddano badaniom klinicznym przy użyciu standardowych narzędzi stomatologicznych. Wykonano także szereg badań rentgenowskich techniką stosowaną obecnie w stomatologii.
Wyniki pokazują, że 49 proc. populacji miało jedną lub więcej zmian próchnicowych. Dzieci z zębami mlecznymi, lub zarówno mlecznymi, jak i stałymi, nie miały próchnicy.
Badani dorośli stracili w ciągu swojego życia średnio sześć proc. zębów. Ryzyko utraty zębów wzrastało wraz z wiekiem. Próchnica, infekcje zębów i ból zębów były powszechne w populacji wikingów z Varnhem.
Zauważono także przykłady dbania o zęby na różne sposoby. Wikingowie z Varnheim używali wykałaczek, leczyli zęby w przypadku infekcji oraz nadpiłowywali je od korony aż do miazgi, być może po to, by zmniejszyć ciśnienie w przypadku bólu.
Więcej: www.gu.se/en/news/viking-dentistry-was-surprisingly-advanced
Nowe odkrycie może zrewolucjonizować przemysł oparty na chemii organicznej, w tym produkcję leków.
Analiza danych wykazła, że w dotychczasowym opisie coś jest nie tak.
Podczas mistrzostw świata 2026 piłkarze będą narażeni na ekstremalny stres cieplny
Pingwiny maskowe zasypiają tysiące razy dziennie na 4 sekundy. Czemu?
Ryby stanowią potencjalne zagrożenie dla jesiotra ostronosego.
Amerykański rząd zadecydował w czwartek, że populacja niedźwiedzi grizli nie jest już zagrożona.