72-letni turysta spacerując w czwartek Doliną Chochołowską w Tatrach napotkał niedźwiedzia, z którym chciał sobie zrobić zdjęcie. Podszedł jednak zbyt blisko drapieżnika i został ugryziony w nogę - relacjonował lekarz Jerzy Toczek z zakopiańskiego szpitala.
Turysta miał sporo szczęścia, bo rana nogi nie była zbyt groźna. Po opatrzeniu rany turysta wyszedł ze szpitala o własnych siłach.
Obecnie niedźwiedzie intensywnie żerują, aby nasycić się przed zapadnięciem zimy. Okres zimowy spędzą bowiem w gawrach i muszą zgromadzić odpowiednie zapasy tłuszczu. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) przypominają, że w razie spotkania z niedźwiedziem należy spokojnie oddalić się w przeciwnym kierunku.
Władze TPN potwierdzają, że takie zdarzenie miało miejsce, ale na razie nie komentują sprawy. W piątek ma być wydany komunikat w tej sprawie.
Niezwykle mało wiadomo na temat tamtejszej bioróżnorodności.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jako główną przyczynę tej poprawy wskazuje się zmniejszenie emisji przemysłowych.
To sugerują najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu York w Kanadzie.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.