Populacja wilków, łosi, bobrów czy orłów bielików - gatunków do niedawna zagrożonych wyginięciem, systematycznie powiększa się w regionie kujawsko-pomorskim. Są jednak gatunki, które mimo ochrony, nie są w stanie samodzielnie odbudować swej liczebności.
Jak wynika z danych Okręgowej Rady Łowieckiej w Bydgoszczy, po wielu dekadach nieobecności, wilki na trwałe powróciły do Puszczy Bydgoskiej, kompleksu leśnego rozciągającego się pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem. Zdaniem leśników i myśliwych, osiedliły się tu dwie lub trzy watahy, liczące w sumie kilkanaście osobników.
Ślady wilków zaobserwowano w pobliżu Cierpiszewa koło Torunia, Solca Kujawskiego i Gniewkowa. Zwierzęta widuje się także w oddalonych od puszczy rejonach, m.in. koło Szubina oraz w lasach między Osiem i Warlubiem, na północy województwa kujawsko-pomorskiego. Ostrożnie szacuje się, że w Kujawsko-Pomorskiem mieszka na stałe około 30 sztuk tych zwierząt.
Obowiązujący od dziesięciu lat całoroczny zakaz polowań na łosie przyczynił się do rozmnożenia tego gatunku w ostatnich latach. O ile jeszcze pół wieku temu szacowano, że na terenie obecnego województwa jest najwyżej kilkanaście sztuk tych zwierząt, to obecnie ich liczba zbliża się do 300.
Wilki starają się unikać kontaktu z człowiekiem i ukrywać swoją obecność, natomiast łosie - w poszukiwaniu ulubionych, młodych liści - potrafią wyrządzić duże szkody. Zwierzęta te niszczą młode drzewka i plądrują szkółki leśne, jeśli uda im się zniszczyć ogrodzenie. Zaczynają także coraz śmielej zbliżać się do siedzib ludzkich - w grudniu młody łoś biegał w dzień po jednej z głównych ulic Bydgoszczy, skutecznie blokując ruch.
Najwięcej skarg z powodu szkód wyrządzonych przez zwierzęta wpływa jednak od rolników poszkodowanych przez bobry. Populacja tych zagrożonych do niedawna niemal całkowitym wyginięciem zwierząt liczy dziś już w Kujawsko-Pomorskiem około 2,5 - 3 tys. sztuk.
Bobry zdzierają korę z drzew liściastych, a gdy nie ma ich w okolicy, to także z iglastych. Ryją także rozległe podziemne korytarze, których nagłe zapadnięcie się było już nawet przyczyną wypadku kombajnu.
Przybywa także rzadkich ptaków. W całym regionie doliczono się już m.in. 38 orłów bielików. Wciąż dramatycznie mała jest natomiast liczba zwierząt zamieszkujących zwykle pola - zajęcy (ok. 47 tys.) i kuropatw (ok. 12 tys.). Przyczyną tego stanu jest m.in. likwidacja licznych niegdyś miedz i nieużytków, które dawały im schronienie.
Zaradzić ma temu realizowany od 2010 roku Program Odbudowy Zwierzyny Drobnej w Województwie Kujawsko-Pomorskim. Jego głównym celem jest zachowanie istniejących populacji czterech gatunków zwierząt łownych: zająca szaraka, kuropatwy, bażanta i dzikiego królika.
Działania polegają na wsiedlaniu (restytucji i reintrodukcji) do środowiska naturalnego zwierząt pochodzących z hodowli wolierowych, prowadzonych przez ośrodki hodowli zwierzyny. Zajmują się tym koła łowieckie i ośrodki hodowli zwierzyny Polskiego Związku Łowieckiego oraz nadleśnictwa z terenu województwa kujawsko-pomorskiego.
Dotychczas wsiedlono 700 osobników zająca szaraka, dziewięć tysięcy kuropatw, sześć tysięcy bażantów oraz 327 dzikich królików.
Widocznym efektem realizacji programu jest już zauważalny wzrost liczebności populacji zwierząt, w szczególności zająca szaraka, którego zagęszczenie wzrosło w ciągu dwóch lat z 37 do 39 os./1000 ha. W ramach programu rozbudowywane są woliery i zagrody adaptacyjne - urządzenia służące zimowemu dokarmianiu zwierząt. Realizacja programu potrwa do 2014 i jest współfinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.