Coraz młodsze dzieci mają objawy depresji - uważa dr hab. n. med. Małgorzata Janas-Kozik, konsultant wojewódzki w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży w woj. śląskim, która uczestniczyła w Katowicach w konferencji "Dziecko i nastolatek z depresją w szkole".
"Szacuje się, że około od 1 do 2 proc. dzieci cierpi na zespół depresyjny albo prezentuje objawy zespołu depresyjnego" - powiedziała dziennikarzom Janas-Kozik. Dodała, że w przypadku młodzieży ten procent jest zdecydowanie większy - między 3 a 8 proc. Zaznaczyła, że te szacunki dotyczą ogólnej liczby populacji na świecie, a w przypadku woj. śląskiego - jej zdaniem - nie odbiegają one od tego ogólnego trendu.
Według niej niepokojące jest to - co widać nie tylko w Polsce, ale i na świecie - że obniża się wiek wystąpienia pierwszych objawów. "To znaczy, że coraz młodsze dzieci (...) prezentują objawy depresji" - powiedziała konsultant. Problem - jak zaznaczyła - może dotyczyć nawet dzieci kilkuletnich.
Z kolei, dodała, najtrudniejszym momentem w okresie szkolnym jest gimnazjum. "Dlaczego najtrudniejszy? Dlatego, że łączy się z rozpoczęciem okresu dorastania, nie tylko w sferze biologicznej, ale również w sferze psychologicznej i sferze społecznej, czyli z olbrzymimi wyzwaniami, przed którymi stoi młody człowiek" - wyjaśniała Janas-Kozik.
Powołując się m.in. na badania innych polskich ekspertów podkreśliła, że niepokojące jest nasilenie się - wśród dzieci i młodzieży - zaburzeń poznawczych - koncentracji, uwagi, pamięci, jak również tzw. nastroju dysforycznego (in. nastroju drażliwego). Takie dzieci mogą być postrzegane jako niegrzeczne, nie stosujące się do panujących wymogów i zasad. "Natomiast mogą być to depresyjne zaburzenia zachowania z odcieniem depresyjnym. I te objawy częściej występują u chłopców" - powiedziała.
Według Janas-Kozik depresyjność nie jest równoznaczna z zespołem depresyjnym. "Żeby mówić o zespole depresyjnym, muszą być spełnione określone objawy, które układają się w kryterium. Nie ma żadnego markera biochemicznego, czyli nie da się pobrać krwi, oznaczyć jakiegoś wskaźnika i powiedzieć: +Tak, ty masz depresję, a ty nie masz+. Rozpoznanie stawiamy na podstawie obrazu klinicznego" - wyjaśniła.
Małgorzata Janas-Kozik jest również kierownikiem oddziału klinicznego psychiatrii i psychoterapii wieku rozwojowego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu.
Jak wynika z danych policji przedstawionych podczas konferencji, od 2011 roku do września tego roku ok. 100 osób w wieku od 15 do 19 lat w woj. śląskim odebrało sobie życie.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.