W sumie znaleziono go przez przypadek. Po 11 latach nikt nie szukał lądownika, który miał rozbić się o powierzchnię Marsa. Dzisiaj wiemy, że nie tylko wylądował, ale nawet zdążył częściowo rozłożyć baterie słoneczne
W sumie znaleziono go przez przypadek. Po 11 latach nikt nie szukał lądownika, który miał rozbić się o powierzchnię Marsa. Dzisiaj wiemy, że nie tylko wylądował, ale nawet zdążył częściowo rozłożyć baterie słoneczne
HIRISE/NASA/JPL/PARKER/Leicester

Odnaleziony po latach

Komentarzy: 2

Tomasz Rożek

GN 05/2015

publikacja 29.01.2015 00:15

Nie ma wątpliwości, że to jedno z najbardziej zaskakujących odkryć w historii podboju przestrzeni kosmicznej. Na powierzchni Marsa odnaleziono lądownik, który... miał się tam rozbić dwanaście lat temu. Jest cały i wszystko wskazuje na to, że nie ma żadnych uszkodzeń.

To był pechowy początek podboju Marsa przez Europejską Agencję Kosmiczną. Wszystko zaczęło się bez większych kłopotów. Misja Mars Express opuściła Ziemię (a konkretnie kosmodrom Bajkonur) w pierwszych dniach czerwca 2003 r. Sonda leciała w kierunku Marsa. Zgodnie z planem, pod koniec grudnia, gdy była na orbicie, miał się od niej odczepić lądownik Beagle 2 i na spadochronach opaść na powierzchnię Czerwonej Planety. Do chwili odłączenia się lądownika wszystko szło zgodnie z planem. Niestety w ciągu kolejnych kilkunastu godzin badacze, głównie z Wielkiej Brytanii, którzy koordynowali konstrukcję lądownika, stracili chęć do świętowania.

Ani śladu...

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..