Jakoś nie pamiętam z dzieciństwa kleszczy. Chyba po raz pierwszy usłyszałem o nich dopiero jako osoba dorosła. A przecież biegałem na bosaka w wysokich trawach, chodziłem na długie spacery po lesie, spałem pod namiotem. I nigdy nie miałem kleszcza. Dzisiaj to jedna z tych historii, w które trudno uwierzyć.
Czy rzeczywiście dzisiaj kleszczy jest więcej niż kiedyś? Dane statystyczne jasno pokazują, że o złudzeniu nie ma mowy. W 2015 r. w Polsce zarejestrowano około 15 tys. przypadków zachorowań na boreliozę, wywołaną przez ukąszenie kleszcza. Dziesięć lat wcześniej takich przypadków było nieco ponad 4 tys. W zeszłym roku było ich ponad 20 tys. Szacuje się, że w 2100 r. kleszcze zarażą boreliozą około 50 tys. Polaków. Skąd ten wzrost? Wielu naukowców wskazuje na zmiany klimatyczne. Coraz mniej mroźne zimy, coraz dłuższe lata z coraz mniejszą ilością opadów. Już dzisiaj choroby zakaźne przenoszone przez kleszcze, komary, muchy, ale także szczury czy myszy – w skrócie: choroby przenoszone przez inne żywe organizmy – stanowią kilkanaście procent wszystkich schorzeń zakaźnych.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.