Zimą na śniegu też można spotkać owady

Pomagają im w tym specjalne substancje, tzw. antyzamarzacze.

Na czas zimy nie wszystkie owady zapadają w "zimowy sen". Niektóre sześcionogi, a szczególnie muchówki, wojsiłki, chrząszcze, chruściki, widelnice czy skoczogonki są aktywne w niskich temperaturach, wręcz uzależnione od śniegu. Pomagają im w tym specjalne substancje, tzw. antyzamarzacze.

Większość owadów i organizmów zmiennocieplnych zimą hibernuje, czy jak w przypadku owadów - wchodzi w tzw. diapauzę. Jest jednak dość duża grupa różnorodnych owadów, które są zimą aktywne, a ich aktywność jest związana z obecnością śniegu - mówi PAP dr Agnieszka Soszyńska-Maj z Katedry Zoologii Bezkręgowców i Hydrobiologii Uniwersytetu Łódzkiego.

Śnieg powoduje, że na ziemi tworzy się pokrywa, izolująca od zimna, z dużą zawartością powietrza. To zaś sprawia, że ziemia i ściółka nie zamarzają, a temperatura pod nią jest wyższa niż temperatura otoczenia, często w okolicach zera stopni C.

"I tam chronią się różne organizmy, szczególnie owady. Natomiast przy sprzyjających okolicznościach potrafią wychodzić na śnieg i wykorzystywać go do różnych celów - przede wszystkim rozrodczych i do migracji" - opowiadała entomolog.

Wśród owadów aktywnych zimą w naszej szerokości geograficznej są przede wszystkim reprezentanci muchówek - jednego z pięciu największych rzędów owadów na świecie. To właśnie one są wyjątkowo dobrze przystosowane do aktywności w niskich temperaturach; stanowią połowę fauny Arktyki, żyją w jaskiniach i można je spotkać na śniegu. Oprócz muchówek zimą aktywne są też wojsiłki, chrząszcze, niektóre chruściki, widelnice czy skoczogonki.

Wśród owadów najczęściej spotykanych na śniegu wyróżniają się bezskrzydłe muchówki - ponowce, których nazwa pochodzi od ponowy, co w gwarze myśliwskiej oznacza świeżo spały śnieg. "To przypominająca pająka muchówka z rodziny Limoniide, która nie ma skrzydeł, ale ma za to potężne, silne nogi przystosowane do kroczenia po śniegu, ponieważ zimą w niskich temperaturach owady nie są w stanie latać" - dodała dr Soszyńska-Maj.

Innym ciekawym owadem, tym razem z rzędu wojsiłek, jest bezskrzydły pośnieżek zimowy, który skacze po śniegu. Często można też spotkać muchówki z rodziny zimieniowatych, które przypominają komary. Ekspertka podkreśla jednak, że muchówki te nie piją krwi, nie gryzą i nie trzeba się przed nimi chronić.

Śnieg dla tych owadów jest przede wszystkim znakomitą przestrzenią do łatwych wędrówek i szybkiej migracji. Ale służy im także do rozmnażania.

"Szukają na śniegu partnera do kopulacji, kopulują, a zapłodnione samice czekają na dobry moment do złożenia jaj, np. do momentu odwilży. Dzięki temu ich potomstwo pojawia się, kiedy przyroda budzi się do życia i jest dużo zasobów pokarmowych" - dodała ekspertka.

Jak owady przystosowały się do życia na śniegu? Musiały wykształcić szereg przystosowań morfologicznych, behawioralnych i fizjologicznych do takiej zimowej aktywności - podkreśla biolog.

Przede wszystkim wyróżnia je bezskrzydłość albo skrócenie skrzydeł. Ponieważ zimą nie mogą latać, w związku z czym stawiają raczej na rozwój mocnych odnóży. Ciekawe są ich przystosowania fizjologiczne, czyli to, co mają w swojej hemolimfie.

Okazuje się, że posiadają w niej substancje zwane antyzamarzaczami, do których należy popularny alkohol wielowodorotlenowy - glikol etylenowy, wykorzystywany zimą np. w spryskiwaczach samochodowych. "Obniża on punkt zamarzania płynów ciała wewnątrz takiego owada, dzięki czemu zwiększa się jego tolerancja na mróz. Chociaż najnowsze badania dowiodły, że wśród owadów aktywnych na śniegu związek ten raczej jest zastępowany cukrem - trehalozą, który powoduje, że mogą one nie tylko przeżyć niskie temperatury, ale też być aktywne" - zaznaczyła dr Soszyńska-Maj.

Zagrożeniem dla zimowych owadów jest zjawisko ocieplania klimatu, które sprawia, że zimy często są niemal bezśnieżne, a w górach pojawia się zjawisko tzw. niestabilnych zim, przerywanych okresami ocieplenia. Jest to dla tych owadów bardzo niekorzystne, ponieważ przystosowały one swoje strategie życiowe i rozmnażanie właśnie do niskich temperatur.

"Sama zaobserwowałam, że takie mocne ocieplenie w środku zimy powoduje, że te owady +głupieją+ i całkowicie zmieniają swój behawior rozrodczy, który jest dla nich niekorzystny, ponieważ przystosowały się do innego typu zachowań godowych" - podkreśliła dr Soszyńska-Maj.

Wiele gatunków zimowych owadów pochodzi ze znacznie zimniejszego klimatu, są one bowiem reliktami epoki lodowej - przywędrowały do Europy Środkowej wraz z lodowcem, który zepchnął je z północy kontynentu. Przetrwały przede wszystkim w wysokich górach np. w Tatrach, gdzie ich różnorodność jest największa.

Nie służy im słoneczna, mroźna aura, bowiem niskie temperatury w nocy są dla nich zagrożeniem. Najlepszą dla nich pogodą jest ta, której... my nie lubimy - lekka odwilż w okolicach zera stopni C. "Kiedy pogoda jest stabilna, nie ma ostrego słońca, nie ma wahań temperatury, wtedy właśnie jak pójdziemy do lasu, parku czy nad rzekę, to możemy być świadkami dużego pojawu tego typu owadów" - podsumowała dr Agnieszka Soszyńska-Maj z Uniwersytetu Łódzkiego.

Kamil Szubański

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg