Brazylia odnotowała w środę 1269 dodatkowych zgonów z powodu COVID-19, oficjalna liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa wzrosła do 46 510, najwięcej na świecie po Stanach Zjednoczonych.
Ministerstwo Zdrowia zarejestrowało również 32 188 nowych przypadków wirusa od czasu wtorkowej aktualizacji, w sumie 955 377 potwierdzonych przypadków, w statystyce zachorowań na świecie Brazylia jest na drugim miejscu, tuż za Stanami Zjenoczonymi.
Poprzedniej doby zmarły 1282 osoby zakażone koronawirusem. W poprzednich czterech dniach dzienny przyrost zgonów wahał się między 600 a 900. Według wielu ekspertów rzeczywista liczba infekcji w tym kraju jest znacznie wyższa.
Zdaniem Carissy Etienne, dyrektor Panamerykańskiej Organizacji Zdrowia (PAHO), rekordowa dzienna liczba nowych przypadków zakażenia pojawiła się wraz z przyspieszeniem rozprzestrzeniania się pandemii w Ameryce Łacińskiej.
Etienne powiedziała we wtorek podczas wideokonferencji w Waszyngtonie, że pandemia w Brazylii jest "poważnym problemem". Podkreśliła, że na ten największy kraj Ameryki Łacińskiej przypada około 25 proc. ze wszystkich 4 milionów zgonów w obu Amerykach. Podobnie sytuacja przedstawia się w kwestii liczby zakażeń.
"Nie obserwujemy spowolnienia transmisji koronawirusa w Brazylii" - powiedziała Etienne i zaleciła, aby Brazylia i inne kraje w regionie nadal wzmacniały przestrzeganie zasady dystansu społecznego. Wezwała także do ponownego otwarcia gospodarek, co powinno jednak, jej zdaniem, przebiegać powoli i ostrożnie.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.