W najbliższym kosmicznym sąsiedztwie dzieją się dziwne rzeczy. Rejestrujemy radiowe sygnały, które trudno wytłumaczyć, a zaraz obok właśnie odkryliśmy planetę, która może przypominać Ziemię. Być może lot w inne światy wcale nie jest tak nieosiągalny, jak nam się wydawało?
Niemal dwa lata temu jeden z dużych australijskich radioteleskopów (konkretnie radioteleskop Parkes (CSIRO) zarejestrował sygnał radiowy, którego źródło znajdowało się w układzie planetarnym najbliższej nam gwiazdy, czyli Proximy Centauri. Przez kilka miesięcy o sygnale było cicho, a sprawa ujrzała światło dzienne dopiero pod koniec zeszłego roku. Trudno tutaj jednak mówić o jakimś ukrywaniu, po prostu tego typu urządzenia badawcze dostarczają bardzo dużo danych, których analiza czasami trwa jeszcze wiele lat. Tak też było tym razem. Być może do dzisiaj o niczym byśmy nie wiedzieli, gdyby nie prywatna inicjatywa, jaką jest projekt Breakthrough Listen, którego celem jest przeglądanie istniejących już sygnałów i ich analiza w poszukiwaniu śladów pozaziemskich cywilizacji.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.