W Turkmenistanie, na pustyni Kara-kum, niedaleko wioski Derweze, znajdują się tzw. Wrota Piekieł, czyli krater, który cały czas płonie.
Jego widok robi niesamowite wrażenie (szczególnie w nocy) i całkowicie zasługuje na swoją nazwę. Niedawno prezydent kraju zarządził, że Wrota Piekieł mają zostać zamknięte, czyli ugaszone. Krater ma 25 metrów głębokości i około 60 metrów średnicy. Przez to, że znajduje się na trenie oddalonym od cywilizacji, nie do końca wiadomo, jak powstał. Nie jest wykluczone, że za jego powstaniem stoi człowiek – nieudane próby wiertnicze w poszukiwaniu ropy naftowej. Gdy jeden z otworów się zapadł, a na dodatek zaczął się z niego wydobywać metan, ktoś wpadł na pomył, by gaz podpalić. I tak pali się do dzisiaj, od przynajmniej 50 lat. Już wcześniej krater próbowano zasypać, ale nic z tego nie wyszło. Tym razem ma zostać zalany wodą. Kłopot w tym, że znajduje się na pustyni. Co z tego wyniknie? Nie wiadomo. Teraz tworzone są ekspertyzy, jak cała operacja mogłaby wyglądać. •
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.