Przez lata myślałem, że wyznawcy teorii płaskiej Ziemi to ludzie, którzy chcą wsadzić kij w mrowisko.
Od czegoś trzeba zacząć. Ale czasami nawet ten pierwszy, maleńki kroczek wymaga setek, tysięcy kroków bardzo dużych. A potem jest już łatwiej.
Bywa tak, że dopiero będąc gdzieś daleko, doceniamy to, co mamy blisko.
Badania, technologie, rozwój i wiedza to najlepsza inwestycja dla przyszłych pokoleń.
Podobno czasami, gdy w Tokio motyl zatrzepocze skrzydłami, w Maroku zrywa się burza piaskowa. Świat bez wątpienia jest systemem naczyń połączonych. Czasami połączonych w bardzo zaskakujący sposób.
Ta historia wydarzyła się dość dawno temu. W niewielkiej, położonej w górach wiosce było jezioro pełne ryb.
Lubimy myśleć, że tylko my coś potrafimy zrobić. Dziwimy się, że mosty i wysokie budynki sprzed ery komputerów wciąż stoją, że podróżnicy sprzed ery GPS-ów okrążali świat, że naukowcy sprzed ery elektroniki byli w stanie z dużą dokładnością wyliczyć wiele różnych parametrów.
Nasz kraj cały czas stoi na węglu – coraz mniej na swoim, coraz bardziej na rosyjskim. Każdy kolejny rok to kolejny rekord.
Jeżeli poprzestaniemy na kontakcie czysto wirtualnym, będziemy mieli tylko jego namiastkę.
Inwestowanie w wiedzę, edukację i naukę ma ogromne znaczenie i bezpośrednio wpływa na poziom naszego życia.