Nigdy dotąd nie mieliśmy tak wielkich możliwości kontaktu z drugim człowiekiem. Nigdy dotąd tak wiele osób nie cierpiało z powodu samotności.
O sztucznej inteligencji mówi się sporo, ale prawie zawsze w kontekście totalnej inwigilacji czy potencjalnego niebezpieczeństwa dla ludzi.
Amerykanie chcą najpóźniej w 2024 roku ponownie stanąć na powierzchni Księżyca. Do 2033 roku chcą wylądować na Marsie. Czy to realne? I ważniejsze: czy to sensowne?
Są rzeczy, które wydają się absolutnie bezcelowe. W sumie mógłbym zrobić z nich całą listę.
Coś wymyślamy i potem tego używamy. Czasami mam jednak wrażenie, że tracimy przy tym rozum. Tak jest z samochodami, z elektroniką i z tworzywami sztucznymi.
Myślę, że dzisiaj największym wyzwaniem każdego systemu edukacji nie powinno być przekazanie dziecku informacji, ale nauczenie go, jak w gąszczu informacji nawigować. Tylko kto to ma zrobić?
Co jest dobre, a co złe? Uczą nas tego rodzice, czasami szkoła. W końcu uczymy się tego sami. Czy będziemy tego w stanie nauczyć maszyny?
Często piszę o sztucznej inteligencji. Uważam, że to bardzo ważny temat.
Czekałem na warszawskim Dworcu Centralnym na pociąg do Kołobrzegu. Chwilę przed jego planowanym przyjazdem pojawił się komunikat o 20-minutowym spóźnieniu. I tak zaczęła się moja podróż. Nie tylko do Szczecinka, ale także… do starożytnego Rzymu.
Ciekawe, a może raczej zatrważające, że wciąż nie rozumiemy, że jesteśmy częścią większej całości, że jesteśmy elementem większej układanki. Może ważniejszym niż inne, może najważniejszym, ale wciąż jednym z wielu.