Jak wykazały ostatnie badania, spożywanie w dużych ilościach zielonej herbaty ukrywa w testach antydopingowych podwyższony poziom testosteronu. Może to znacznie utrudnić kontrole w czasie letnich igrzysk olimpijskich w Londynie.
Eksperyment został przeprowadzony w warunkach laboratoryjnych w Wielkiej Brytanii i naukowcy nie są jeszcze pewni, czy taki sam efekt "magiczny trunek" będzie miał na sportowców.
"To ciekawe, że coś tak popularnego i powszechnie spożywanego może mieć taki wpływ na testy antydopingowe. Z drugiej strony może okazać się to bardzo niebezpieczne. Musimy to dokładnie sprawdzić" - powiedział Olivier Rabin, dyrektor naukowy w Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).
Brytyjscy naukowcy udowodnili, że zielona herbata może redukować poziom testosteronu nawet o 30 procent. Takie wyniki przedstawiły badania na gryzoniach. "Sportowcy, którzy próbują oszukać, mają normy testosteronu przekroczone nawet o 300 procent" - zaznaczył Rabin.
Declan Naughton z Uniwersytetu w Kingston uważa zielona herbata nie jest jedynym preparatem dostępnym na rynku, który ma takie działania. "Nie jesteśmy w stanie znaleźć wszystkich" - powiedział.
Ekspert ds. dopingu z Pensylwanii zaapelował natomiast o jak najszybszą reakcję. "Jestem pewny, że niektórzy sportowcy już zaczęli pić zwiększone ilości zielonej herbaty" - podkreślił.
Rabin podkreślił jednak, że jakiekolwiek kroki można podjąć dopiero wówczas, gdy zostanie przedstawiona gruntowna analiza badań. "Nie można na podstawie eksperymentów w warunkach laboratoryjnych wyciągać zbyt pochopnych wniosków" - oznajmił.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.